Tłumy Ukraińców w wieku poborowym nie mogą dostać już paszportów w placówkach dyplomatycznych swojego kraju – również w Polsce. Jest to pokłosie nowego prawa wprowadzonego w tym kraju. Z tego powodu w konsulatach dochodzi do dość ostrych kłótni pomiędzy Ukraińcami a urzędnikami.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Ukraińskie MSZ podało we wtorek, że Ukraina zawiesiła usługi konsularne dla mężczyzn w wieku wojskowym przebywających obecnie za granicą. Do punktów konsularnych i ambasad ruszyły wkrótce tłumy mężczyzn z tego kraju, którzy czekali już na nowe dokumenty. Nie inaczej było np. w Warszawie.
Dantejskie ceny w ukraińskich konsulatach w Polsce
RMF FM podało, że tylko w polskiej stolicy ustawiły się długie, nawet na 300 osób, kolejki osób, które próbują odebrać nowy paszport. Dotyczyć to ma również mężczyzn, którzy znacznie wcześniej złożyli wniosek i teraz meli tylko odebrać dokument. Nie mogą według doniesień mediów tego zrobić.
W sieci można zobaczyć natomiast nagrania, co dzieje się w jednej z ukraińskich placówek gdzieś w Polsce.
– Daj mi papiery! Pi***ol się. Jedź na swoją Ukrainę i k***a służ sobie – można usłyszeć na wideo, jak Ukraińcy kłócą się ze swoimi urzędnikami. W innej ostrej wymianie zdań słyszymy: – Za co mój mąż ma walczyć? Za taką p*zdę jak ty?. Takie słowa zostały skierowane w stronę ukraińskiej urzędniczki.
Przypomnijmy: ukraińskie MSZ podało we wtorek, że w związku z przyjęciem nowej ustawy o mobilizacji szereg przepisów regulujących pracę ukraińskich służb konsularnych "wymaga aktualizacji, aby dostosować je do jej wymogów".
O co chodzi z nowym ukraińskim prawem wobec mężczyzn?
Z tego też powodu ambasady i konsulaty Ukrainy nie przyjmują już nowych wniosków o udzielenie usług konsularnych dla ukraińskich mężczyzn w wieku od 18 do 60 lat. Wyjątkiem jest wniosek o rejestrację dowodu osobistego na powrót do Ukrainy.
"Zawieszenie nie dotyczy Ukraińców, którzy znaleźli się za granicą w sytuacjach nadzwyczajnych, takich jak wypadki drogowe czy klęski żywiołowe" – czytamy w oświadczeniu Ministerstwa Spraw Zagranicznych Ukrainy.
Ponadto minister spraw zagranicznych Dmytro Kuleba napisał w serwisie X, że "ochrona praw i interesów obywateli Ukrainy za granicą zawsze była i pozostaje priorytetem MSZ". "Jednocześnie, w obliczu agresji Rosji na pełną skalę, głównym priorytetem jest ochrona naszej Ojczyzny przed zniszczeniem" – podkreślił.
Podał też przykład, jak teraz wygląda ta sytuacja. "Jak to wygląda teraz: człowiek w wieku poborowym wyjechał za granicę, pokazał swojemu państwu, że nie zależy mu na jego przetrwaniu, a potem przyjeżdża i chce korzystać z usług tego państwa. To nie działa w ten sposób. Nasz kraj jest w stanie wojny" – wyjaśnił dyplomata.
Co jednak ważne, Senat USA przyjął już ustawy pomocowe dla Ukrainy, Izraela i Tajwanu. Następnie pod dokumentami podpis złożył prezydent Joe Biden. Tym samym Demokratom udało się przełamać ciągnący od miesięcy impas ws. wsparcia Kijowa. Już niedługo do naszego sojusznika na Wschodzie popłynie 60 mld dolarów.
Absolwentka dziennikarstwa na UMCS i Uniwersytecie Warszawskim. Przez kilka lat związana z Polską Agencją Prasową. Obecnie reporterka newsowa w naTemat.pl.