Ponad 1000 osób szuka 6-letniego Ariana. Trwa dramatyczna walka z czasem
redakcja naTemat
28 kwietnia 2024, 14:48·1 minuta czytania
Publikacja artykułu: 28 kwietnia 2024, 14:48
W Niemczech trwają poszukiwania 6-letniego Ariana z Dolnej Saksonii, który przepadł bez wieści 22 kwietnia. W akcję służb zaangażowanych jest około 1200 osób. Próbują zlokalizować dziecko m.in. przy pomocy dronów. Oto co wiadomo ws. tajemniczego zaginięcia.
Reklama.
Reklama.
O tym zaginięciu informowaliśmy już w serwisie TopNewsy.pl kilka dni temu. Chłopiec jest poszukiwany od poniedziałkowego wieczoru (22 kwietnia). 6-letni Arian wymknął się z domu w Bremervörde-Elm w Dolnej Saksonii i przepadł bez wieści. Sytuacja jest o tyle dramatyczna, że chłopiec nie słyszy, nie mówi i cierpi na autyzm.
Wstępnie wiadomo, że Arian udał się w kierunku lasu. Na razie służby nie biorą pod uwagę scenariusza, że zaginięcie może być wynikiem przestępstwa. Na razie wykluczono też atak wilka. To jedna z możliwych wersji, ponieważ te zwierzęta występują w okolicy.
Akcja poszukiwawcza na początku była prowadzona w nietypowy sposób, ze względu na schorzenia, z którymi zmaga się 6-latek.
Jak podaje "Frankfurter Rundschau", próbowano zwrócić uwagę zaginionego m.in. wiązkami światła, a także głośnymi dźwiękami. 27 kwietnia zdecydowano się jednak na "cichą strategię" po konsultacji ze specjalistą od autyzmu.
Zaginął 6-letni Arian. Szuka go 1200 osób
Według rzeczniczki lokalnej policji w ciągu nocy z soboty na niedzielę 28 kwietnia nie pojawiły się żadne nowe informacje. Do poszukiwań zaangażowano największą jak dotąd liczbę służb ratowniczych – w sumie około 1200 osób. Plan zakłada rozmieszczenie dużego, skoordynowanego tzw. łańcucha ludzkiego, a 10 dronów wspiera operację poszukiwawczą.
"Der Spiegel" zaznacza, że służby ratunkowe wykorzystały też łodzie sonarowe do przeszukania rzeki Oste. Z kolei żołnierze sprawdzili pobliskie pastwisko, ponieważ chłopiec mógł tam szukać schronienia.
Dodajmy, że jeszcze w środę po południu (24 kwietnia) funkcjonariusze wykryli świeży ślad na bagnistym terenie w pobliżu rzeki. Nurkowie i strażacy intensywnie szukają dalszych wskazówek. Na wodzie i pod powierzchnią przeszukiwany był każdy zakątek.
Ostatnie noce były wyjątkowo chłodne. Stanowi to spore zagrożenie dla zdrowia i życia chłopca. Arian wyszedł z domu prawdopodobnie bez butów.