Władze Łotwy obawiają się, że w przypadku ewentualnej klęski Ukrainy w wojnie z Rosją to ich kraj stanie się kolejnym celem Władimira Putina. Dlatego, jak podaje agencja AFP, zlecono, aby Łotysze zamieniali swoje piwnice w schrony przeciwlotnicze.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
– Wzywamy wszystkich, aby podczas wielkiego sprzątania, ale także potem, o podjęcie starań, aby wasze piwnice i inne pomieszczenia podziemne mogły służyć, w nagłych przypadkach, jako schrony – zaapelował burmistrz Rygi Vilnis Kirsis, którego cytuje agencja AFP.
Miejskie służby mają także przeprowadzić podobne prace w pomieszczeniach należących do miasta. Dodatkowo władze dokonają inspekcji "piwnic budynków publicznych, szkół, domów opieki i szpitali" pod kątem możliwości ich wykorzystania jako schronów "w przypadku ataku".
Jak podają łotewskie media co roku ma powstawać około 100 takich "domowych" schronów.
"Zadzwoniliśmy do stołecznego ratusza. Rozmowa trwała kilka sekund. Powiedziano nam, że miasto nie ma żadnych schronów. Poproszono nas, żebyśmy zadzwonili do MON. Tak zrobiliśmy. Stamtąd odesłano nas do MSWiA. Wysłaliśmy pytanie, mija tydzień, odpowiedzi brak" – pisaliśmy w naTemat.pl w październiku 2022 roku.
"Dwa lata po wybuchu wojny w Ukrainie, w Polsce na miejsce w schronach i ukryciach może liczyć niecałe 4 proc. mieszkańców (raport Państwowej Straży Pożarnej), obrona cywila nie istnieje, a obywatele nie wiedzą, gdzie w razie zagrożeń mogą szukać bezpiecznego miejsca schronienia" – czytamy w raporcie kontrolerów.
Podkreślono też, że w Polsce nie ma nie tylko obrony cywilnej, ale również systemów alarmowania o uderzeniu z powietrza czy też planów ewakuacji ludności cywilnej.
Z danych NIK wynika ponadto, że w podziale na województwa liczba schronów w 2023 roku wygląda następująco: pomorskie – 273, zachodniopomorskie – 208, warmińsko-mazurskie – 19, podlaskie – 20, kujawsko-pomorskie – 69, wielkopolskie – 166, lubuskie – 3, mazowieckie – 280, łódzkie – 77, dolnośląskie – 144, lubelskie – 24, opolskie – 60, śląskie – 143, małopolskie – 31, świętokrzyskie – 74, podkarpackie – 118.
Ale poważne problemy mamy nawet z wybudowanymi już schronami. Kontrolerzy NIK zwrócili uwagę na brak jakichkolwiek rzetelnych danych o pojemności miejsc do ukrycia przed potencjalnym atakiem.
A to wciąż nie koniec. Niektóre budowle są zdewastowane lub nie mają urządzeń filtrowentylacyjnych. NIK wprost także stwierdziła, że funkcji schronu nie może pełnić warszawskie metro.