Elżbieta Zapendowska, która dała się poznać z ciętego języka, tym razem – po porażce Luny na Eurowizji – nie była tak ostra. Przyznała, że "żal jej młodej wokalistki". Miała jednak wiele do zarzucenia osobom, które decydowały o tym, kto z Polski pojedzie na konkurs.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Wielki finał 68. Konkursu Piosenki Eurowizji w Malmö tuż, tuż. Kto wygra "kryształowy mikrofon"? Kto zaskoczy, kto zawiedzie, a kto zachwyci? Spędźcie ten szalony wieczór muzyki i emocji z nami! W sobotę 11 maja od 20:30 zapraszamy na naszą relację na żywo z Eurowizji 2024 na naTemat.pl oraz Instagramie. Do zobaczenia!
7 maja odbył się pierwszy półfinał Eurowizji 2024. Wśród występujących była także nasza reprezentantkaLuna. Z piosenką "The Tower" wystąpiła na scenie w Malmö. Nie zdobyła jednak wystarczającej liczby głosów, aby znaleźć się na liście dziesięciu państw, które awansowały do wielkiego finału.
Zapendowska o Lunie. "Żal mi jej"
Taki bieg wydarzeń skomentowała w rozmowie z Plotkiem Elżbieta Zapendowska. Nauczycielka śpiewu i była jurorka "Idola" zazwyczaj w swoich ocenach nie owija w bawełnę i nie boi się krytykować artystów. Teraz jednak oszczędziła Lunę.
– Przewidziałam to (klęskę Luny na Eurowizji - przyp.red.). Powtórzę to, co już powiedziałam, żal mi tej dziewczyny. Została wpuszczona do paszczy lwa, bez doświadczenia. Chyba coś (poszło - przyp. red.) nie tak. To nie jej wina, bo to młoda dziewczyna, wchodzi w branżę, jej wszystko wolno. Natomiast wydaje mi się, że ci, którzy o tym zdecydowali, nie znają życia – oceniła.
O pierwsze miejsce w preselekcjach walczyła też Justyna Steczkowska, która chciała pojechać na Eurowizję z utworem "WITCH-ER Tarohoro". Jej show spodobało się wielu osobom, jednak to specjalna komisja przyznawała punkty i tym samym typowała reprezentanta/reprezentantkę Polski. Ostatecznie Steczkowska przegrała jednym punktem.
Elżbieta Zapendowska przyznała, że "Justyna byłaby lepszym wyborem". – Ona ma bardzo wyrazistą osobowość. Ta piosenka "WITCH-ER Tarohoro" była dziwna, ale ona mogłaby zaistnieć z różnych względów. Byłby to lepszy wybór, ale jest to gdybanie – dodała ekspertka.
W naTemat jestem dziennikarką i lubię pisać o show-biznesie. O tym, co nowego i zaskakującego dzieje się u polskich i zagranicznych gwiazd. Internetowe dramy, kontrowersyjne wypowiedzi, a także ciekawostki z życia codziennego znanych twarzy – śledzę je wszystkie i informuję o nich w swoich artykułach.