Apokaliptyczne sceny w Warszawie. Niebo nad Białołęką spowijają kłęby gęstego, czarnego dymu. Płonie wielkie centrum handlowe Marywilska 44. Na miejscu pracuje ponad stu strażaków. Nie ma informacji o ofiarach. Służby apelują do mieszkańców o pozostanie w domach i zamknięcie okien.
Reklama.
Reklama.
Gigantyczny pożar wybuchł nad ranem w niedzielę 12 maja w centrum handlowym Marywilska 44 w Warszawie. Z ogniem walczy ponad 30 zastępów PSP – na miejscu jest około 150 strażaków.
– W momencie wezwania hala była całkowicie objęta ogniem, dlatego nie jesteśmy w stanie mówić teraz o przyczynach pożaru. Z naszych informacji wynika, że wszystkie osoby przebywające wewnątrz opuściły hale i nie ma poszkodowanych – relacjonuje na gorąco z miejsca zdarzenia młodszy brygadier Michał Konopka z Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Warszawie.
W rozmowie z naTemat mł. bryg. Konopka zaznacza, że w hali było bardzo dużo materiałów łatwopalnych, w tym przede wszystkim ubrania, stąd ogromne zadymienie.
– Na miejsce została wezwana grupa ratownictwa chemicznego, monitorujemy sytuację. Z naszych pomiarów wynika, że w okolicy nie ma zagrożenia, natomiast niewątpliwie w chmurze dymu trujące substancje – dodaje strażak.
Gęsty dym nad Warszawą. RCB apeluje o pozostanie w domach
W związku z możliwością zatrucia się chemikaliami, Rządowe Centrum Bezpieczeństwa wystosowało po godzinie 6 ostrzeżenie: "Uwaga! Pożar hali targowej na ul. Marywilskiej 44 w Warszawie. Nie zbliżaj się do miejsca pożaru. Jeśli możesz, zostań w domu i zamknij okna". Alert ten otrzymali esemesowo mieszkańcy Warszawy oraz powiatów: warszawskiego zachodniego, legionowskiego i nowodworskiego.
Strażacy przewidują, że pożar uda się ugasić jeszcze dzisiaj. Jednak w okolicy płonącego centrum handlowego w najbliższych godzinach mogą występować utrudnienia w ruchu, dlatego służby apelują o korzystanie z objazdów.