Premier Donald Tusk wyszedł we wtorek mocno spóźniony na spotkanie z mediami po posiedzeniu rządu. – Rosja przygotowuje ingerencję w proces wyborczy – zaczął. Jak podkreślił, wskazują na to informacje z wielu stolic europejskich. – To nie jest pierwszy taki przypadek, ale tym razem skala jest niepokojąca – wskazał. Tusk mówił też o tym, co dzieje się na granicy z Białorusią. Temu tematowi poświęcił znaczną część wystąpienia, gdyż sytuacja jest bardzo poważna.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
"To nie są uchodźcy". Tusk mocno o sytuacji na granicy z Białorusią
– Sytuacja na granicy jest trudna. Każdej doby jest kilkaset prób pokonania granicy, to nie są uchodźcy, to coraz rzadziej są migranci czy biedne rodziny szukające pomocy. W 80 przypadkach na 100 mamy do czynienia ze zorganizowanymi grupami młodych mężczyzn w wieku 18-30 lat, którzy są bardzo agresywni – przekazał szef polskiego rządu Donald Tusk.
Rząd ma zatem w planach, aby zainwestować więcej środków np. w zaporę na granicy polsko-białoruskiej.
– Byliśmy świadkami bardzo wielkiej promocji działań na granicy polsko-białoruskiej przez lata, ale dzisiaj trzeba rzecz nazwać jasno – ta zapora nie spełnia naszych oczekiwań. Straż Graniczna i wojsko jednoznacznie zwróciło się do mnie w czasie mojej wizyty na granicy polsko-białoruskiej o potrzebę wzmocnienia tej zapory – tłumaczył.
Tusk skomentował też przyjęcie przez Radę UE paktu migracyjnego. Polska głosowała przeciwko. – Polski minister reprezentujący mój rząd głosował przeciw przyjęciu paktu migracyjnemu – powiedział jasno premier.
Tusk skomentował przyjęty przez Radę UE pakt migracyjny
Przypomniał jednocześnie, że pakt migracyjny w tym kształcie został wynegocjowany jeszcze za rządów Mateusza Morawieckiego. – Nam udało się uzyskać takie zapisy w pakcie migracyjnym, które czynią ten pakt niegroźnym dla Polski – wskazał.
Dalej mówił o tym, że Polska przyjęła setki tysięcy migrantów w związku z wojną Rosji przeciwko Ukrainie. – Mamy także migrantów z Białorusi – dodał.
Poinformował również, że Polska będzie beneficjentem paktu migracyjnego i nie będziemy za nic płacić. – Polska nie przyjmie żadnych migrantów z tytułu paktu migracyjnego UE. (...) Polska będzie beneficjentem paktu migracyjnego – zadeklarował.
Tusk przekazał ponadto, że Polska będzie skutecznie egzekwowała wsparcie finansowe ze strony Unii w związku, że mieszka u nas tak wielu uchodźców z Ukrainy.
– My inaczej niż nasi poprzednicy, bez wojny z Unią Europejską, ale w twardym i przyjaznym dialogu egzekwujemy wszystko to, co Polsce się należy – podsumował ten wątek.
Poza tym tematem Tusk mówił o zagrożeniu ze strony Rosji, ale niekoniecznie tylko tym związanym z sytuacją na granicy. – Chcę, żebyście Państwo mieli jasność. Jasność mają też już także moi partnerzy w Europie, że akcje rosyjskie będą się nasilać i że będzie to wymagało od nas koncentracji – oświadczył polski premier.
Jak podkreślił, "nikt nie spodziewał się, że takie czasy wrócą, ale one wróciły". – Dlatego państwo polskie musi i będzie przygotowane w sensie organizacyjnym, finansowym, logistycznym do uniemożliwiania tego typu akcji, których w ostatnich miesiącach byliśmy świadkami. Na szczęście dzięki czujności naszych służb i naszych sojuszników zostały one uniemożliwione – stwierdził.
Absolwentka dziennikarstwa na UMCS i Uniwersytecie Warszawskim. Przez kilka lat związana z Polską Agencją Prasową. Obecnie reporterka newsowa w naTemat.pl.