Niedziela w wielu regionach Polski upływała pod znakiem burzliwej aury. IMGW wydało ostrzeżenia przed nawałnicami dla 15 województw. Spokojni mogą być jedynie mieszkańcy Podlasia, a także wschodnich regionów. Jeszcze gorzej może być w poniedziałek 20 maja.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Burze, a także opady gradu dały się we znaki w wielu regionach kraju. Biało niczym po opadach śniegu zrobiło się m.in. w okolicach Lidzbarka Warmińskiego. Zmiana krajobrazu była skutkiem intensywnego gradobicia. W kolejnych godzinach podobnych incydentów może być więcej.
Gdzie jest burza? Grzmi i pada w kilku województwach
W niedzielę 19 maja ok. godziny 19 burze występowały na terenie ośmiu województw. Grzmoty było słychać w woj.: podkarpackim, małopolskim, śląskim, opolskim, łódzkim, lubuskim, kujawsko-pomorskim i zachodniopomorskim.
O tej samej porze ze skutkami nawałnicy próbował poradzić sobie Toruń. Podczas trwającej ulewy doszło do zalania ulic, a także tunelu przy ulicy Dybowskiej. Strażacy musieli wypompować wodę w wielu miejscach.
Synoptycy informują, że burze przemieszczają się w kierunku północnym. W momencie nawałnicy może spaść do 35, a lokalnie nawet 55 mm wody. W takich warunkach nie da się wykluczyć wystąpienia lokalnych podtopień, a woda może występować z koryt mniejszych rzek i powodować zalania piwnic i posesji.
W związku z dynamicznym rozwojem sytuacji IMGW-PIB podjęło decyzję o podwyższeniu stopnia ostrzeżeń w kilku województwach. Na styku woj. wielkopolskiego, lubuskiego i zachodniopomorskiego wprowadzono alerty drugiego stopnia. Oprócz deszczu dużym zagrożeniem będzie również wiatr w porywach osiągający 75 km/h. Ostrzeżenia będą obowiązywały tam do godziny 23. W pozostałych częściach kraju utrzymano alerty pierwszego stopnia.
Deszcz był potrzebny. Gwałtowna pogoda utrzyma się w Polsce dłużej
Wiele wskazuje na to, że burzowa niedziela jest dopiero wstępem do tego, co czeka nas w poniedziałek. Z prognoz przygotowanych przez serwis twojapogoda.pl, wynika, że to właśnie 20 maja czeka nas apogeum niebezpiecznej aury.
Najgorzej będzie na północy kraju. Miejscami może spaść tam do 30 litów wody na metr kwadratowy. Intensywnym opadom będzie towarzyszył porywisty wiatr, którego prędkość będzie dochodzić do 85 km/h. Nie można również wykluczyć lokalnych gradobić.
Burze powinny przewijać się przez cały kraj również w kolejnych dniach. Jednak wówczas zjawiska nie będą już tak gwałtowne jak podczas weekendu i na początku nowego tygodnia. Równocześnie wiadomość o wystąpieniu opadów z pewnością ucieszy wiele osób.
Czytaj także:
W Polsce nie brakuje bowiem regionów, gdzie w maju nie spadła ani kropla deszczu. W lasach zagrożenie pożarowe sięgało najwyższych poziomów, a strażacy musieli regularnie ruszać do kolejnych akcji. Tylko w piątek 17 maja ogień pojawił się w lasach na terenie woj. pomorskiego, świętokrzyskiego i podlaskiego. Wystąpienie opadów deszczu oznacza obniżenie ryzyka wybuchu kolejnych pożarów, a nawet całkowicie je eliminuje. Równocześnie rośnie jednak zagrożenie hydrologiczne związane ze wzrostem poziomu wód w rzekach.