Słynne poddasze, na którym wraz z rodzinami gnieździli się najwspanialsi polscy literaci, siedziba Związku Literatów Polskich i Domu Literatów w latach 1945-1995. Szymborska wprowadziła się tam z pierwszym (i jedynym) mężem, Adamem Włodkiem, w 1948 r. Oprócz niej, poddasze zamieszkiwali m.in. Stanisław Mrożek, Stefan Kisielewski, Jerzy Andrzejewski, Stanisław Dygat czy Konstanty Ildefons Gałczyński. Niegdyś literackie żony – Maria Brandysowa, Ewa Otwinowska i Zofia Brezowa prowadziły tu stołówkę – przedsięwzięcie niezbyt intratne, bo wszyscy chcieli dostać w nim coś “na borg” (na kreskę). Dziś w tym miejscu mieści się bar wegetariański
(podobno kiepski).
Najwspanialsze historie z Krupniczej znajdziecie w
tekście Grażyny Kuryłło pt. "Trzepak na Krupniczej". (Np. “Broszkiewiczowie, Gałczyńscy, mieszkają razem. W Wigilię rwetes. Pani Ewa, studentka medycyny, myje głowę wspólną wigilijną wódką, bo wody zabrakło. Gałczyński wrzeszczy. Broszkiewiczowa owija dywanem męża w slipach. To prezent pod choinkę dla Ewy Boberowej, która cieszy się z podarunku, myśli, że to kołdra z Unry. Potem tańce. Broszek, tak go zwą, pożycza od żony buty na obcasie. Podrywa kobiety na powiedzonko: "Jestem mały, ale za to wstrętny". – I udawało mu się, ale kiedyś pożalił mi się, że kosza dała mu Wisława Szymborska – mówi Ewa Broszkiewiczowa”).