Kto jeszcze nie sprawdził, z którą partią polityczną najbardziej mu po drodze w związku z wyborami do Parlamentu Europejskiego, może to zrobić na stronie Latarnika Wyborczego. Co ciekawe, w jednej kwestii wszystkie ugrupowania się jednoczą. Chodzi o kierowców aut spalinowych.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Już w 2021 roku przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen ogłosiła, że Unia Europejska ustanowiła końcową datę rejestracji nowych aut spalinowych na 31 grudnia 2034 roku.
Co to oznacza w praktyce? Że na rynku mają pozostać jedynie używane spalinówki. Reszta nowych aut ma być już zeroemisyjna.
"Mimo że już kilkunastu europejskich producentów samochodów ogłosiło osiągnięcie zerowej emisji między 2028 a 2035 rokiem, potrzebna była prawnie wiążąca data graniczna. Bez konkretnej daty zabrakłoby pewności, a neutralność klimatyczna do 2050 r. byłaby nieosiągalna" – mówiła później w jednym z wywiadów szefowa KE.
Spalinówki łączą wszystkie komitety
Okazuje się, że kwestia ta jest jedyną z tych, które łączą wszystkie partie polityczne biorące udział w Latarniku Wyborczym – badaniu, które ma pokazać preferencje polityczne danego wyborcy.
Zwrócił na to uwagę jeden z użytkowników Reddita, który zamieścił w sieci zdjęcie z Latarnika.
Na zdjęciu widać, że wszystkie komitety wyborcze od Koalicji Obywatelskiej przez Prawo i Sprawiedliwość, Trzecią Drogę, Lewicę, Bezpartyjnych Samorządowców po Konfederację i KW Polexit twierdzą, że UE powinna się wycofać z zakazu rejestracji nowych samochodów spalinowych od 2035 roku.
Rząd koalicji 15 października przyjął rewizję KPO i zniósł podatek od spalinówek
Przypomnijmy, że koalicyjny rząd Donalda Tuska już zrobił krok w kierunku osób, które wolą jeździć samochodami z silnikiem spalinowym. Pod koniec kwietnia przyjął rewizję KPO, a wraz z nią zniesienie podatku od pojazdów spalinowych.
– Dzisiaj 600 mld złotych jest odblokowanych. Już inwestujemy je. Teraz zapadła decyzja, jak chcemy KPO zmodyfikować, zmienić, po to, żeby służył polskim obywatelom – powiedziała 30 kwietnia na konferencji prasowej ministra funduszy i polityki regionalnej Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz. W ramach KPO Polska ma otrzymać łącznie 59,8 mld euro (268 mld zł), w tym:
25,27 mld euro (113,28 mld zł) w postaci dotacji,
34,54 mld euro (154,81 mld zł) w formie preferencyjnych pożyczek.
Wydatkowanie środków jest opóźnione, stąd ministrowie postanowili zrewidować plan. Zmiany obejmują 6 z 7 komponentów, a rewizją zostało objętych 14 z 55 reform (10 z części grantowej i 4 z części pożyczkowej) oraz 27 z 56 inwestycji (18 z części grantowej i 9 z części pożyczkowej KPO).
W ramach rewizji KPO Polska oczekuje zmiany lub zniesienia niektórych tzw. kamieni milowych planu. Chodzi m.in. o uniknięcie wprowadzenia podatku dla posiadaczy samochodów spalinowych. Ministra poinformowała, że tego podatku nie będzie.
"Podatek zastąpi program dopłat do zakupu aut elektrycznych. Kij zamieniamy na marchewkę!" – skomentowała w mediach społecznościowych ministra klimatu Paulina Hennig-Kloska. Na dopłaty do aut elektrycznych rządzący planują przeznaczyć 1,5 mld zł z grantu.