Dane są jednoznaczne: Polacy odwrócili się od pieczywa. Jego konsumpcja w ciągu ostatnich 12 lat spadła o jedną trzecią. Sklepowy chleb zniechęca niską jakością i wysoką ceną. Okazuje się jednak, że tradycyjne wypieki powstające w domach i małych piekarniach cieszą się sporą popularnością.
“Jest niesmaczne i drogie, w dodatku wyszło z mody” – tak rozpoczyna się artykuł poświęcony polskiemu pieczywu w “Dzienniku Gazecie Prawnej”. Jego autor tymi właśnie względami tłumaczy, dlaczego w naszym kraju sprzedaż pieczywa spadła w ciągu ostatnich 12 lat o jedną trzecią. To o 27 kg mniej, niż w roku 2000.
Autor tekstu tłumaczy, że piekarze nie tylko nie dbają o jakość swoich wyrobów, ale i proponują klientom ceny wyższe, niż przed laty. W połączeniu ze zmianą stylu życia Polaków, którzy z jednej strony chętniej sięgają po chipsy, frytki lub makarony, a także przechodzą na modne diety, w których nie ma miejsca dla chleba, powoduje to spadek konsumpcji pieczywa.
Koniec z chlebem?
Choć sytuacja na rynku rzeczywiście wydaje się niewesoła, a makroekonomiczne statystyki GUS-u nie kłamią, nie jest tak, że chleb rzeczywiście stał się “niemodny”. Krótki spacer po centrum Warszawy udowadnia, że przynajmniej w niektórych miejscach i środowiskach, moda na pieczywo dopiero się rozkręca.
– Ludzie są zmęczeni pieczywem z dużych sklepów. Sztuczne skracanie pewnych etapów produkcji, nacisk na szybkość i niską cenę – to wszystko powoduje, że obserwujemy odwrót od tanich “pseudo–chlebków” – twierdzi Wojciech Kałasa, właściciel warszawskiej “piekarnio-kawiarni” Chleb Sklep. Można w niej kupić tradycyjnie wypiekany chleb, zjeść kanapkę, napić się kawy.
Zobacz także:Anna Starmach: Zimna pizza na telefon? W 25 minut można ugotować smaczny obiad
Podobnych miejsc w Warszawie jest znacznie więcej: od znanych od dawna Café Vincent i Charlotte po Cafe Baguette, Bułkę przez Bibułkę, Petit Appétit, Śniadaniownię czy SAM. Jedne z nich bardziej przypominają kawiarnie, inne restauracje, jednak wspólnym mianownikiem jest świeże, wysokiej jakości pieczywo.
– Wielu ludziom wydaje się, że chleb jest niezdrowy, ale jest tak tylko wtedy, gdy mówimy o chlebie niskiej jakości. Pieczywo produkowane na bazie naturalnych składników, bez użycia półproduktów, to zupełnie co innego – mówi Kałasa.
– Właściciele kawiarni i restauracji wiedzą, jak ciężko o dobre pieczywo. Dlatego też postanowiliśmy wziąć sprawy w swoje ręce – mówi Agnieszka Barnaś z warszawskiej restauracji SAM, w której czterech piekarzy wedle tradycyjnego przepisu wypieka na miejscu chleb. – Takie pieczywo, wyrabiane ręcznie, bez żadnych spulchniaczy i innych tego typu dodatków, może być świeże nawet przez sześć, siedem dni – zapewnia Barnaś.
Chleb w wersji zrób-to-sam
Warszawski boom na świeże, wysokiej jakości pieczywo, to najlepszy dowód na to, że mimo “kurczenia się rynku”, na chlebie wciąż można zarobić. Widać wyraźnie, że grupa świadomych konsumentów, którzy są gotowi zapłacić więcej za zdrowe i smaczne pieczywo, jest całkiem spora. Niektórzy z nich w swojej dbałości o najwyższą jakość idą jeszcze dalej i sami, na własne potrzeby, zaczynają piec chleb.
– Tracę zaufanie do tego, co jest dostępne w sklepie – mówi Ania. – Niektóre chleby lub bułki są po prostu niejadalne. W małych piekarniach bywa lepiej, ale zależało mi na tym, żeby dokładnie wiedzieć, z czego zrobione jest pieczywo, które jem – mówi. Choć pierwsze próby były nieudane, później Ania regularnie wypiekała na zakwasie własny, żytni chleb.
– Fajnie mieć związek z tym, co się je, samemu wyrabiać zakwas, wybierać mąkę – mówi Ania. – To cały rytuał – dodaje. W internecie jest wiele stron poświęconych wyrabianiu własnego chleba, na których można znaleźć praktyczne wskazówki, także dla początkujących.
Jak to więc jest z tym chlebem? Trudno polemizować z danymi, które pokazują, że statystycznie jemy go coraz mniej, a branża przeżywa ciężkie chwile. Z całą pewnością widać jednak, że Polacy nie pogodzili się z utratą jego wyjątkowego smaku. Miejmy nadzieję, że nie ulegniemy totalnemu zalewowi tanich “pseudo–chlebów”, o których mówił Wojciech Kałasa.
Reklama.
Dziennik.pl
Z dostępnych danych Europejskiego Stowarzyszenia Młynarzy wynika, że np. w 2009 r. Niemcy konsumowali per capita 98 kg pieczywa, Francuzi 83, a Hiszpanie - 72 kg. Rekordzistami pod tym wglądem byli Czesi z konsumpcją wynosząca 137 kg oraz Rumuni - 133 kg. Polskie 52 kg na tym tle to niewiele. CZYTAJ WIĘCEJ
gazeta.pl
Na fali zdrowego stylu życia, konserwantowstrętu, żywienia się jajkami od szczęśliwych kur - jak pęcherzyki powietrza na zakwasie zaczynają pojawiać się w Warszawie kawiarniopiekarnie, które wypiekają pieczywo na miejscu. Można je zjeść w postaci kanapki do kawy albo kupić do domu. CZYTAJ WIĘCEJ
chleb.ases.pl
Nie wiem czy zauważyliście, ale obecnie chleb kupowany w sklepie sprawia wrażenie jakby był „dmuchany”. Jest coraz mniej smaczny i trzeba więcej go zjeść, żeby się najeść. Jeszcze gorzej jest, gdy spojrzymy na skład (jeżeli w ogóle jest). (...) Pewnego dnia dojrzałam do decyzji o samodzielnym pieczeniu chleba w domu. Na początku oczywiście tylko na próbę, żeby zobaczyć co z tego wyjdzie. Wszędzie zalecali używanie zakwasu do chleba, więc postanowiłam też go zrobić. CZYTAJ WIĘCEJ