Incydent przed meczem Polska-Holandia. Chuligan zaatakował policję.
Incydent przed meczem Polska-Holandia. Chuligan zaatakował policję. Fot. Hooligans.cz Official/serwis X/zrzut ekranu
Reklama.

Jak podają lokalne władze Hamburga, w centrum miasta trwa szeroko zakrojona operacja służb po tym, jak mężczyzna groził funkcjonariuszom policji. Napastnik był uzbrojony w czekan.

Incydent na chwilę przed meczem z Polską. Policja musiała użyć broni

Policja poinformowała, że postrzeliła i poważnie zraniła mężczyznę, który obecnie jest pod opieką lekarską. Nie ma doniesień o innych rannych, ale według "Bilda" napastnik ma być w stanie zagrażającym życiu.

Media donoszą także, że incydent miał miejsce w pobliżu strefy kibica holenderskiej drużyny piłkarskiej. W tym mieście o godz. 15 w niedzielę odbędzie się mecz Polska-Holandia.

Według mediów atak miał miejsce około godziny 12:30 czasu lokalnego w okolicy Reeperbahn, czyli głównej ulicy w mieście. Na jednym z nagrań słuchać, jak napastnik krzyczy do policji "cicho". Można je obejrzeć poniżej:

Po tym incydencie policja z pewnością jeszcze bardziej wzmocni ochronę tego meczu.

Sonda

Czy będziesz oglądać mecz Polska-Holandia?

164 odpowiedzi

Przypomnijmy, że Polacy zagrają na Volksparkstadion w Hamburgu już o godz. 15. Stadion może pomieścić 57 tys. kibiców. To właśnie tam odbędzie się pierwszy mecz w grupie D pomiędzy Polską a Holandią.

Organizatorzy spodziewają się, że na trybunach zasiądzie około 30 tys. holenderskich kibiców. Niemiecka policja wydała już wcześniej komunikat przed potyczką Biało-Czerwonych i przyznała spotkaniu status "meczu podwyższonego ryzyka".

Specjalny komunikat policji przed meczem Polska-Holandia

O sprawie napisał m.in. niderlandzki "De Telegraph". "Policja w Hamburgu jest w pogotowiu przed pierwszym meczem reprezentacji Holandii z Polską na mistrzostwach Europy" – czytamy. Jak się również okazuje, niemieckie służby mobilizują dodatkowe siły.

– Uruchomimy dodatkowe moce – przekazał rzecznik prasowy policji w Hamburgu, cytowany przez portal. "De Telegraph" podał, że lokalne władze są "zaniepokojone" przyjazdem holenderskich kibiców, z których "część nie zorganizowała sobie miejsca do spania".

"Są oni nazywani przez policję tak zwanymi kibicami ryzyka, co do których nie jest jasne, czy przyjeżdżają, aby cieszyć się piłką nożną, czy też 'przybywają do Niemiec w innych celach'" – przekazano.

Czytaj także: