O włos od tragedii. Gnał tunelem 170 km/h i uderzył w dwa inne auta, jest wielu rannych [FILM]
redakcja naTemat
19 czerwca 2024, 13:37·2 minuty czytania
Publikacja artykułu: 19 czerwca 2024, 13:37
W Lalikach na S1 w województwie śląskim doszło do poważnego zdarzenia drogowego. Kierowca, który pędził 170 km/h, doprowadził do wypadku. W wyniku tego zdarzenia pięć osób zostało rannych.
Reklama.
Reklama.
"Z prędkością 170 km/h poruszał się sprawca kolizji, do której doszło 𝐰 𝐭𝐮𝐧𝐞𝐥𝐮 𝐧𝐚 𝐝𝐫𝐨𝐝𝐳𝐞 𝐒𝟏 𝐰 𝐋𝐚𝐥𝐢𝐤𝐚𝐜𝐡 pod Żywcem" – podała lokalna GDDiKA.
Wypadek w Lalikach na S1. Jest wielu rannych
Jak wskazano, "skrajna brawura i nieprzestrzeganie przepisów drogowych, a w konsekwencji utrata panowania nad pojazdem przez będącego pod wpływem alkoholu kierującego, doprowadziły do zderzenia trzech pojazdów osobowych, którymi podróżowało 10 osób. Pięć z nich odniosło obrażenia".
GDDKiA przypomniała w związku z tą sytuacją, że w tunelu w Lalikach obowiązuje ograniczenie prędkości do 80 km/h, ale po pożarze, do którego doszło 27 stycznia, wprowadzono tam 𝐨𝐠𝐫𝐚𝐧𝐢𝐜𝐳𝐞𝐧𝐢𝐞 𝐝𝐨 𝟓𝟎 𝐤𝐦/𝐡.
Pożar elektryka w Warszawie. Ktoś zajechał kierowcy drogę
W kwietniu informowaliśmy natomiast o niepokojącym wypadku na warszawskim Mokotowie. Kierowca elektrycznego samochodu uderzył wówczas w słup. Auto błyskawicznie stanęło w płomieniach. W wypadku ranna została jedna osoba.
Do wypadku doszło dokładnie 19 kwietnia rano u zbiegu alei Niepodległości i ulicy Madalińskiego na warszawskim Mokotowie. Kierowca luksusowego elektrycznego auta marki Lucid Air stracił panowanie nad pojazdem i uderzył w stojący na wysepce słup oświetleniowy.
Auto natychmiast zapaliło się. Choć na miejsce zdarzenia błyskawicznie przybyli strażacy, z pojazdu niewiele zostało – spłonął doszczętnie. Po dogaszeniu płomieni strażacy musieli jeszcze chłodzić wrak, po to by nie doszło do ponownego zapłonu baterii.
Kierowca elektryka, który został ranny w wypadku, trafił pod opiekę ratowników. Jego urazy nie okazały się groźne. Oprócz niego nikt inny nie ucierpiał.
Z relacji służb wynika, że do zdarzenia mógł się przyczynić inny pojazd. – Kierujący pojazdem elektrycznym prawdopodobnie chciał uniknąć kolizji, bo zajechano mu drogę – powiedział wówczas st. post. Rafał Wieczorek z Komendy Stołecznej Policji w rozmowie z polsatnews.pl.
Amerykański Lucid Air, który jest konkurentem Tesli, uchodzi za jeden z najbardziej luksusowych pojazdów elektrycznych na świecie. W Stanach Zjednoczonych cena bazowego modelu wynosi w przeliczeniu na polską walutę około 750 tysięcy złotych. W Europie jest jeszcze wyższa.