Donald Tusk nigdy nie ukrywał, że jest fanem piłki nożnej. Sam, kiedy miał czas, nawet już jako polityk, chętnie "haratał w gałę". Nic więc dziwnego, że po ostatnim meczu polskiej reprezentacji na Euro 2024 w jego mediach społecznościowych pojawił się wymowny wpis podsumowujący postawę Biało-Czerwonych.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Reprezentacja Polski żegna się z Euro 2024. Przegrana z Holandią 2:1 oraz z Austrią 3:1 sprawiła, że przed ostatnim spotkaniem z Francją (teoretycznym liderem grupy D) nie mieliśmy już szans na fazę pucharową. Był to więc tylko, a może i aż – mecz o honor.
Na otarcie łez: Polska - Francja 1:1
Biało-Czerwoni co prawda tego spotkania nie wygrali, bo zremisowali z Trójkolorowymi 1:1. W meczu podyktowano dwa rzuty karne. Pierwszy dla Francji, którego na gola zamienił Kylian Mbape.
Kilkanaście minut później było już 1:1. Arbiter pokazał na wapno po faulu na Karolu Świderskim. Na 11 metrze stanął Robert Lewandowski. Przymierzył się do strzału, podbiegł do piłki, kopnął i... jego strzał obronił Mike Maignan.
Futbolówka wyszła na rożny, ale sędzia nie pokazał na róg, tylko podbiegł do bramki. Pokazał na linię bramkową. Okazało się, że Lewandowski jeszcze raz ma stanąć przed szansą pokonania francuskiego bramkarza, ponieważ według przepisów, które obowiązują już od kilku lat, bramkarz podczas obrony rzutu karnego musi chociaż jedną nogą dotykać linii bramkowej.
Maignan przy obronie strzału Lewandowskiego wyszedł z bramki, przez co delikatnie, ale jednak, skrócił dystans i pole strzału. Drugi raz nie popełnił tego błędu, ale Lewandowski też nie zawiódł i mimo posłania piłki w ten sam róg, pokonał bramkarza reprezentacji Francji doprowadzając do remisu.
Czy obroniliśmy honor?
Czy to wystarczyło, żeby polska reprezentacja obroniła swój honor? Według premiera Donalda Tuska: tak.
"Honor jest honor" – napisał na X.com polityk załączając w poście emotkę symbolizującą brawa.
Co ciekawe zwycięzcą grupy Polski, grupy D, zostałą Austria, która na Stadionie Olimpijskim w Berlinie pokonała 3:2 reprezentację Holandii po golach Romano Schmida, Marcela Sabitzera oraz samobójczym trafieniu Donyella Malena.