nt_logo

PiS ma problem przed kolejnymi wyborami. To może zmusić Kaczyńskiego do kluczowej decyzji

Natalia Kamińska

26 czerwca 2024, 07:31 · 2 minuty czytania
Prezydentura Andrzeja Dudy dobiega końca. W 2025 roku Polacy wybiorą nową głowę państwa. W PiS, jak donosiły już media, mają mieć jednak problem z kandydatem na ten urząd. Z najnowszych doniesień wynika też, że sytuacja w partii w tej kwestii nadal jest trudna, gdyż politycy PiS nie cieszą się zbytnim zaufaniem Polaków.


PiS ma problem przed kolejnymi wyborami. To może zmusić Kaczyńskiego do kluczowej decyzji

Natalia Kamińska
26 czerwca 2024, 07:31 • 1 minuta czytania
Prezydentura Andrzeja Dudy dobiega końca. W 2025 roku Polacy wybiorą nową głowę państwa. W PiS, jak donosiły już media, mają mieć jednak problem z kandydatem na ten urząd. Z najnowszych doniesień wynika też, że sytuacja w partii w tej kwestii nadal jest trudna, gdyż politycy PiS nie cieszą się zbytnim zaufaniem Polaków.
PiS nie znajdzie szybko kandydata na prezydenta? Sondaż pokazał impas w partii. Fot. Adam Burakowski/East News

Dziennikarz RMF FM Krzysztof Berenda dowiedział się, że prezes PiS Jarosław Kaczyński miał ogłosić części swoich współpracowników, że o prezydenturę nie powalczą Beata Szydło, Mateusz Morawiecki ani Mariusz Błaszczak.


Wybory prezydenckie. Politycy PiS ze słabym zaufaniem Polaków

Z kolei sondażownia United Surveys dla RMF FM i "Dziennika Gazety Prawnej" wykonała badanie, w którym zadano Polakom pytanie czy rozpoznają danego polityka i czy mu ufają.

I tak w przypadku Beaty Szydło i Mateusza Morawieckiego mówimy o dużej rozpoznawalności – nie zna ich poniżej 4 proc. badanych. Jeśli chodzi o zaufanie, to w przypadku Morawieckiego 34,1 proc. pytanych wybrało opcję "znam i ufam". Szydło miała 31,3 proc. wskazań.

Jak podkreśla RMF FM, problemem w przypadku byłych szefów rządu jest zaufanie ze strony osób niegłosujących lub niezdecydowanych.

"W przypadku Beaty Szydło to zaledwie 6 procent. Mateuszowi Morawieckiemu ufa z kolei 34 proc. osób niezdecydowanych (nie ufa mu ponad połowa tej grupy)" – podano.

W badaniu uwzględniono też na przykład byłego ministra edukacji. Przemysława Czarnka nie zna zaledwie nieco ponad 10 proc. pytanych. Polacy jednak mu nie ufają. Tylko 25,6 proc. wybrało w jego przypadku opcję "znam i ufam". Przy wyborcach niezdecydowanych opcję "znam i ufam" wskazało 4 proc.

W sondażu pojawił się też Joachim Brudziński. Odpowiedź "znam i ufam" w stosunku do jego osoby wybrało 23,2 proc. ogółu badanych. Ufa mu zaledwie 4 proc. osób niezdecydowanych pod względem preferencji politycznych.

Z kolei byłemu szefowi MON Mariuszowi Błaszczakowi ufa tylko 6 proc. wyborców niezdecydowanych. "Ogólna liczba osób, które go znają i jednocześnie mu ufają, to 31,6 proc. badanych" – podano na stronie RMF FM.

PiS powinien szukać kogoś mniej znanego na kandydata na prezydenta

W przypadku byłego rzecznika PiS-u Radosława Fogla 21,7 proc. osób udzieliło odpowiedzi "znam i ufam". Ufa mu jednak tylko 3 proc. osób niezdecydowanych. Natomiast byłego kandydata PiS na prezydenta Warszawy Tobiasz Bocheńskiego nie zna 30,6 proc. badanych. Polityka rozpoznaje i ufa 17,8 proc. pytanych.

W sondażu pojawił się też m.in. człowiek od prezydenta. 15 proc. niezdecydowanych ufa szefowi BBN Jackowi Siewierze. Jest on rozpoznawalny i godny zaufania dla 19,9 proc. pytanych.

Z tego względu dziennikarz Krzysztof Berenda uważa, że aby liczyć się w wyborach prezydenckich, PiS musi wrócić do strategii sprzed dekady – chodzi o postawienie na mniej znanego kandydata, a taki był przecież obecny prezydent Andrzej Duda.

Czytaj także: https://natemat.pl/558452,trzaskowski-na-wiecu-tuska-wyslal-jasny-sygnal-chodzi-o-prezydenture