nt_logo

Przez pamiątkę z bazaru możesz trafić do więzienia. Ona wpadła przez... krem

Natalia Kamińska

02 lipca 2024, 12:58 · 2 minuty czytania
Polacy podróżują w najdalsze zakątki globu, a tam często lokalni sprzedawcy mogą kusić nas oryginalnymi pamiątkami. Przez przywiezienie niektórych z nich, możemy narazić się na poważne problemy z prawem. Jakich pamiątek z wakacji nie przewozić? Wyjaśniamy poniżej.


Przez pamiątkę z bazaru możesz trafić do więzienia. Ona wpadła przez... krem

Natalia Kamińska
02 lipca 2024, 12:58 • 1 minuta czytania
Polacy podróżują w najdalsze zakątki globu, a tam często lokalni sprzedawcy mogą kusić nas oryginalnymi pamiątkami. Przez przywiezienie niektórych z nich, możemy narazić się na poważne problemy z prawem. Jakich pamiątek z wakacji nie przewozić? Wyjaśniamy poniżej.
Czego nie przywozić z wakacji? Uważaj na te pamiątki. Fot. Wojtek Laski/East News

Polacy udający się do egzotycznych miejsc powinni pamiętać, że Polska jest stroną konwencji o międzynarodowym handlu dzikimi zwierzętami i roślinami gatunków zagrożonych wyginięciem. Jest to tzw. konwencja waszyngtońska (w skrócie CITES), została sporządzona w Waszyngtonie 3 marca 1973 roku.


Przez takie "pamiątki" można mieć w Polsce kłopoty

Jak wyjaśniono na polskich stronach rządowych, "celem konwencji jest ochrona dziko występujących populacji zwierząt i roślin gatunków zagrożonych wyginięciem poprzez kontrolę, monitoring i ograniczanie międzynarodowego handlu nimi, ich rozpoznawalnymi częściami i produktami pochodnymi, a także zapewnienie międzynarodowej współpracy na rzecz ograniczania nielegalnego handlu okazami gatunków zagrożonych wyginięciem i podnoszenie świadomości na temat presji człowieka na dziko żyjące gatunki roślin i zwierząt".

Polska ratyfikowała przystąpienie do konwencji 12 grudnia 1989 roku. Od tego czasu wracając z wakacji z zagranicy, musimy uważać, żeby nie przywieźć z sobą "kłopotliwej pamiątki" z wakacji.

Oznacza to m.in., że nie można do Polski przewozić przedmiotów wykonanych ze skóry dzikich zwierząt, w tym np. krokodyli. Trzeba uważać też na produkty lecznicze, zawierających pochodne zwierzęce. Ostatnio głośno było o kobiecie, która z Wietnamu przywiozła sobie krem z jadem kobry.

Nie zgłosiła jednak tego, a jest to wymagane na terenie Unii Europejskiej. Jak podało RMF FM, na lotnisku trzeba przedstawić zarówno zezwolenie z kraju, z którego pochodzi taki produkt, jak i z kraju, do którego jest on przywożony.

– Nielegalny przewóz przez granicę UE okazów gatunków zagrożonych wyginięciem, ich części lub produktów z nich wytworzonych jest przestępstwem zagrożonym karą pozbawienia wolności od trzech miesięcy do pięciu lat. W sprawach mniejszej wagi, jeśli sprawca działa nieumyślnie, może zostać orzeczona kara grzywny – przekazała stacji radiowej Katarzyna Klos z Izby Administracji Skarbowej w Katowicach.

Trzeba też pamiętać o limitach papierosów i alkoholu

Do naszego kraju nie wolno też przywozić produktów i wyrobów z kości słoniowej, rogów nosorożca czy koralowców i rafy (bardzo na to zwracają uwagę już celnicy w Egipcie). To samo tyczy się rzeczy wykonanych np. z futra wilków i niedźwiedzi.

Nie ma również opcji, aby kupić na pamiątkę coś z karapaksów (grzbietowa powłoka zewnętrzna ciała skorupiaków i pajęczaków). Nie zabierzemy do Polski też skorpionów w butelkach.

Wracając do naszego kraju, trzeba też pamiętać o limitach na przewożenie papierosów i alkoholu. Do Polski można wwieźć do 200 sztuk papierosów z kraju spoza UE oraz do 1 litra napojów spirytusowych o zawartości alkoholu powyżej 22 proc.