Krzysztof Ibisz pochwalił się w mediach społecznościowych nowym osiągnięciem swojej żony. Jak się okazuje, Joanna Ibisz została lekarzem medycyny funkcjonalnej. "Jako pierwsza w Polsce" – dodał prezenter. Wyjaśniamy, czym będzie się teraz zajmowała.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Tymczasem od lekarki i gwiazdora Polsatu napływają kolejne dobre wieści. W najnowszej relacji na Instagramie Krzysztof Ibisz pokazał dyplom ukochanej. "Po 4 latach intensywnej nauki Asia została certyfikowanym lekarzem medycyny funkcjonalnej. Jako pierwsza w Polsce" – oznajmił.
Joanna Ibisz też wspomniała o swoim osiągnięciu w social mediach. "Jedyne sześć miesięcy codziennej nauki i dziś dotarł do mnie dyplom prosto z USA" – dodała.
Lekarz medycyny funkcjonalnej – w czym się specjalizuje?
A czym tak naprawdę zajmuje się lekarz medycyny funkcjonalnej? Jak czytamy na portalu unamedica.pl, specjaliści z tej dziedziny traktują cały organizm jako system naczyń połączonych, a nie zbiór niezależnych organów i układów.
Uważasz, że jesz to, co trzeba? Co naprawdę wiesz o kuchni dla aktywnych?
"Lekarz medycyny funkcjonalnej zajmuje się pacjentem holistycznie. Leczenie obejmuje całą osobę z jej dokładną historią, wszystkimi dolegliwościami, a nie jedną wybraną chorobę. Takie indywidualne podejście powoduje większe zaangażowanie w proces terapeutyczny" – podano z kolei na stronie integralis.pl.
Według medycyny funkcjonalnej na wszelkie dysfunkcje wpływają różne czynniki, także te epigenetyczne, czyli "stosowana dieta, styl życia i środowisko, w którym żyjemy".
Historia Joanny i Krzysztofa Ibiszów
Dodajmy, że Joannę Ibisz (wcześniej Kudzbalską) szersza publiczność mogła poznać w programie "Top Model", 29-latka próbowała wówczas swoich sił w modelingu.
W rozmowie z Izabelą Janachowską Krzysztof Ibisz wyznał, że zakochał się w swojej późniejszej żonie od pierwszego wejrzenia. – Zobaczyłem Asię, stała przy recepcji i po prostu piorun od razu, strzeliło, błyskawice, piorun sycylijski. Pomyślałem sobie, że marzyłbym o tym, żeby być z tą kobietą i żeby ona była moją żoną. Po prostu poczułem, że to jest to – opowiadał.
Jednak zakochani, aby stać się szczęśliwą rodziną, musieli przejść długą drogę. "Wiele musieliśmy zmienić, aby móc być razem i wiele wzajemnie się od siebie nauczyć. Nie była to prosta droga. Wiemy coraz lepiej, jak możemy się wzajemnie uszczęśliwiać i że nie ma na tym świecie nic cenniejszego niż szczęśliwa rodzina" – napisał niedawno w kolejną rocznicę ślubu Krzysztof Ibisz.
W naTemat jestem dziennikarką i lubię pisać o show-biznesie. O tym, co nowego i zaskakującego dzieje się u polskich i zagranicznych gwiazd. Internetowe dramy, kontrowersyjne wypowiedzi, a także ciekawostki z życia codziennego znanych twarzy – śledzę je wszystkie i informuję o nich w swoich artykułach.