Filip Chajzer od kilku miesięcy prowadzi budkę z kebabem. Planuje jednak powiększyć swój biznes o kolejne punkty gastronomiczne. Były prezenter jest obecnie na etapie poszukiwania pracowników. Wiemy, ile pieniędzy można u niego zarobić.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Były prezenter TVN oferuje swoim potencjalnym pracownikom 30 zł za godzinę. – Jako kucharz 30 zł, kasa 27. Na początek. Z możliwością rozwoju – opowiadał niedawno w rozmowie z przeambitni.pl.
Quiz: Sprawdź, co pamiętasz z serialu "Świat według Kiepskich"
Chajzer chce otworzyć kolejne punkty swojego kebabowego interesu, szuka więc rąk do pracy. Ale jak przyznał, trudno o dobrych pracowników.
– To jest największy problem nie tylko biznesu gastronomicznego, ale biznesu w ogóle w Polsce. Czyli pracownik. Niestety nie chodzi tylko o brak pracowników, ale również ich zaangażowanie – mówił.
– Jestem umówiony z kimś, kto miał dzisiaj przyjść i pracować jako kasjer. I ktoś po prostu nie przychodzi. I ty możesz zamknąć biznes, który wiesz, ile zarabia dziennie, wiesz, jaka to jest to wartość, ale nie masz kim tego robić – skwitował i dodał na koniec, że ostatecznie sam stanął na kasie.
Kebab Filipa Chajzera
Zasłynął jako reporter "Dzień dobry TVN", potem został tam prowadzącym. W swojej karierze prowadził jeszcze kilka innych formatów stacji TVN. Po latach kariery w mediach Filip Chajzer poszedł w gastronomię.
Zainwestował w food trucka. 5 kwietnia otworzył budkę z kebabem, która stanęła przy ulicy Burakowskiej w Warszawie i do dziś cieszy się niemałą popularnością.
– Mam zamiar odczarować kebab i nadać mu nowe życie. Kebab się źle kojarzy. Kojarzy się poimprezowa, a ja chcę zrobić z tego sztukę, dzieło sztuki – rozprawiał na temat biznesu Chajzer.
Jego kolejne wywiady o "kebabowym królestwie" wielu przyprawiały o ciarki żenady. "Odleciał zupełnie na tym punkcie" – pojawiały się komentarze. Szerokim echem odbiła się też krótka rozmowa Chajzera z dziennikarką radia Opole. – Skąd pomysł na otwarcie budki z kebabem – padło pytanie.
– Widziałem, jest tak samo do dupy, jak sam autor tej recenzji – stwierdził Chajzer. Potem przeprosił autora. Okazało się, że chciał z nim zawalczyć we freak fightach. Do starcia jednak nie dojdzie, bo internetowy twórca nie ma zamiaru brać udział w tego typu galach.
W naTemat jestem dziennikarką i lubię pisać o show-biznesie. O tym, co nowego i zaskakującego dzieje się u polskich i zagranicznych gwiazd. Internetowe dramy, kontrowersyjne wypowiedzi, a także ciekawostki z życia codziennego znanych twarzy – śledzę je wszystkie i informuję o nich w swoich artykułach.