"Powodziogeddon" w legendarnych Chałupach. Campingi całe zalane po półgodzinnej burzy
redakcja naTemat.pl
17 lipca 2024, 15:11·1 minuta czytania
Publikacja artykułu: 17 lipca 2024, 15:11
O wakacjach nad polskim morzem mówi się żartobliwie, że może nie jest tanio, ale przynajmniej zimno i pogoda niepewna. Na własnej skórze przekonali się o tym ludzie odpoczywający na Półwyspie Helskim, a dokładniej na campingach w legendarnych Chałupach. Efekt półgodzinnej ulewy to istny armagedon.
Reklama.
Reklama.
Burze wyjątkowo często i mocno nawiedzają Polskę w tym sezonie. Tak było i we wtorkowy wieczór. Polacy spędzający wakacje na Półwyspie Helskim przeżyli nie lada zaskoczenie. Mowa zwłaszcza o tych, którzy wypoczywają na campingach w przyczepach campingowych, pod namiotami czy w domkach holenderskich.
Niespełna półgodzinna burza z wichurą spowodowała spore straty na helskich campingach. Drzewa zostały połamane, pospadały nie tylko na niektóre samochody, w których zostały powybijane szyby, ale także na przyczepy campingowe.
Na przesłanych redakcji zdjęciach można zobaczyć efekty tej nawałnicy. Połamane gałęzie i momentami niemal całkowicie zmiażdżone osłony nad tarasami przy przyczepach to widok, który zastali turyści w kultowych "Chałupach 3".
Wjazd na camping został doszczętnie zalany wodą. Trudno było przejść, a niektórzy przez niego przepływali na SUP-ach.
Na Instagramie, szukając relacji po lokacji, można znaleźć jeszcze część zdjęć tego, jak wyglądało to na miejscu.
A to nie koniec sezonu burz. Te czekają na Polaków także w najbliższym czasie, ale na szczęście nie w całej Polsce.
"Dziś burz spodziewamy się tylko na południowym wschodzie kraju. Odpoczniemy też trochę od upału, poza południowym wschodem, gdzie nadal temperatura może osiągać 30°C. Będzie jednak nadal bardzo ciepło, chłodniej nad morzem" – prognozuje Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej.
Burzom mogą towarzyszyć porywy wiatru osiągające nawet 80 km/h. IMGW ostrzega, że w czasie nawałnic należy spodziewać się punktowych, intensywnych opadów deszczu do 20-30 mm i porywów wiatru.
W naTemat pisaliśmy niedawno, co się dzieje z ciałem człowieka, gdy uderzy je piorun. Z analizy Konrada Bagińskiego wynika, że nawet jeśli uda się przeżyć, do końca nie będzie się sobą, bowiem uderzenie 30 milionów voltów zatrzymuje serce.