Europoseł PiS Michał Dworczyk może wkrótce stracić immunitet. W czasie konferencji prasowej poświęconej nieprawidłowościom poprzedniego rządu poinformował o tym prokurator generalny i minister sprawiedliwości Adam Bodnar. Zdaniem prokuratury Dworczyk utrudniał śledztwo, które dotyczy tzw. afery mailowej.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
– Immunitety polityków nie mogą oznaczać bezkarności osób, które łamały prawo. Jeśli ktoś popełnił przestępstwo, prokuratura z determinacją będzie pracowała, by stanął przed obliczem niezawisłego sądu. W związku z tym na pewno kierowane będą kolejne wnioski o uchylenie immunitetu do Sejmu, ale także PE. Chciałbym poinformować, ze jeden z takich wniosków, który zostanie skierowany w najbliższym czasie, będzie dotyczył posła Dworczyka – powiedział mediom szef MS Adam Bodnar.
Michał Dworczyk może stracić immunitet
Minister sprawiedliwości wyjaśnił, że "to jest wniosek związany z manipulacją jego skrzynką e-mailową". – Ten wniosek został już skierowany do Sejmu, ale ze względu na to, że poseł Dworczyk został w międzyczasie wybrany do Parlamentu Europejskiego, to sprawą będzie musiała zająć się odpowiednia komisja regulaminowa PE, a później sam PE – tłumaczył.
I dodał: – Chciałbym podkreślić i postawić to wyraźnie: immunitety nie mogą zapewniać bezkarności. Każdy, kto łamie prawo, musi prędzej czy później stanąć przed obliczem wymiaru sprawiedliwości.
Przypomnijmy, że pierwszy wniosek o wyrażenie zgody na pociągnięcie Michała Dworczyka do odpowiedzialności karnej trafił do Sejmu 7 czerwca. Nie został rozpatrzony przez Sejm, gdyż Dworczyk został europosłem.
Sprawą wycieku maili zajęli się śledczy
Wówczas rzeczniczka Prokuratury Generalnej prok. Anna Adamiak podała m.in., że w postępowaniu zgromadzono materiał dowodowy uzasadniający dostatecznie podejrzenie popełnienia przez Dworczyka przestępstwa.
Prokurator, cytowana przez radio TOK FM, wyjaśniła wtedy, że w ocenie prokuratury było to utrudnianie przez Dworczyka postępowania karnego prowadzonego w śledztwie w sprawie nieuprawnionego dostępu do skrzynki mailowej (tzw. afera mailowa), które miało polegać na udzieleniu dostępu do jego prywatnej skrzynki mailowej "ustalonym osobom i nakazanie im dokonania trwałego usunięcia wiadomości e-mail wysyłanych z tej skrzynki we wskazanych przedziałach czasowych".
Przypomnijmy także, że na początku września zeszłego roku agenci ABW, na zlecenie prokuratury, zajęli komputer 43-letniego policjanta z Poznania. Taką informacją podała wówczas "Gazeta Wyborcza".
Sprawa ma mieć związek właśnie z aferą mailową Michała Dworczyka. Funkcjonariusz miał przyznać się przed przełożonymi, że założył skrzynkę mailową, która posłużyła do kradzieży wiadomości, ale twierdził, że z niej nie korzysta.
Wycieki ze skrzynki Michała Dworczyka ucięły jego szansę na większą polityczną karierę. Po latach wciąż jednak nie wiadomo, kto stoi za kryzysem wizerunkowym prawej ręki Mateusza Morawieckiego.
Absolwentka dziennikarstwa na UMCS i Uniwersytecie Warszawskim. Przez kilka lat związana z Polską Agencją Prasową. Obecnie reporterka newsowa w naTemat.pl.