Były minister rolnictwa z PiS, Jan Krzysztof Ardanowski ostatnimi czasy nie szczędzi krytyki formacji Jarosława Kaczyńskiego. W jednym z ostatnich wywiadów zdradził sporo szczegółów, jak wygląda sytuacja w partii.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Przypomnijmy: były minister rolnictwa rozstał się z Prawem i Sprawiedliwością po 23 latach. Jan Krzysztof Ardanowski zrezygnował także z zasiadania w klubie parlamentarnym tego ugrupowania i związał się kołem Kukiz'15.
Ardanowski ponownie mocno uderza w PiS
Polityk mocno krytykuje od tego czasu PiS. – To jest prywatna partia prezesa Kaczyńskiego. To partia, którą on traktuje jako swoją własność, i boję się, że nawet w głowie może się rodzić tego typu myśl, że "skoro to jest moje dziecko i ja miałbym odejść, to może niech to dziecko umrze" – stwierdził kilka dni temu w Polsacie.
Ale też w jednym z ostatnich wywiadów dla PR24 sporo mówił o sytuacji w PiS. Szczególną uwagę zwracają fragmenty o sytuacji wewnątrz partii. Biorąc pod uwagę karierę Ardanowskiego w PiS, mogą one zaskoczyć.
Dziennikarka Renata Grochal przypomniała mu słowa Ludwika Dorna z 2008 roku, który stwierdził wówczas, że "PiS przypomina sułtana, otoczonego dworem eunuchów". – Ludwik był może zbyt radykalny, oceniając otoczenie prezesa Kaczyńskiego, ale coś na rzeczy jest – skwitował to Ardanowski.
I kontynuował: – Wydaje mi się, że prezes Kaczyński – zapisywałem się do partii braci Kaczyńskich również ze względu na pewne ideały, które wtedy głosił, program, który wydawał mi się bardzo sensowny – ewoluował. I jego otoczenie również było tak dobierane, że rzeczywiście stał się to dwór pochlebców, w dużej mierze izolujących od realności świata.
Ardanowski uważa, w PiS-ie kiedyś "było wielu bardzo wartościowych ludzi". – Ale nie pasowali do tego modelu, że jest jeden niekwestionowany sułtan, a reszta ma świecić światłem odbitym – przekonywał na antenie radia.
– Sądzę, że w PiS-ie jest wielu ludzi, którzy nie godzą się z tym stanem i kwestionują, ale boją się o tym mówić. Wiem o tym dobrze, bo wielu z nich prywatnie ze mną rozmawia i mówią: "No tak, twoja ocena jest absolutnie słuszna. Z Kaczyńskim niczego nie wygramy. Ale wiesz, trzeba się bać, bo wyjdziemy, a potem trzeba będzie przyjść, przepraszać na przykład" – tłumaczył.
Ardanowski jest obecnie członkiem koło Kukiz'15
W tym tygodniu Ardanowski podjął też ważną decyzję. Ze strony Sejmu wynika, że jest już członkiem koła Kukiz'15. Ten to koło ma czterech posłów.
Ardanowski jeszcze we wtorek tłumaczył, że chce działać na rzecz integracji prawicy, łączenia różnych nurtów, które "nie chcą integracji wokół Prawa i Sprawiedliwości". Jak podkreślił, jest mu po drodze z Pawłem Kukizem, Markiem Jakubiakiem i Jarosławem Sachajką. – Będę budował nowy ruch społeczny, który będzie zwieńczony partią polityczną. Ona jest potrzebna na następne wybory parlamentarne – poinformował.
Absolwentka dziennikarstwa na UMCS i Uniwersytecie Warszawskim. Przez kilka lat związana z Polską Agencją Prasową. Obecnie reporterka newsowa w naTemat.pl.