Na otwarciu Igrzysk Olimpijskich w Paryżu nie zabrakło gwiazd. Wśród nich była Anna Wintour, słynna redaktorka naczelna amerykańskiego "Vogue'a" (już od 36 lat!). Jednak francuska telewizja podpisała ją z komicznym, nieco... skandalicznym błędem. Niektórzy internauci twierdzą nawet, że to celowe działanie i efekt rywalizacji francuskiego "Vogue'a" z tym zza oceanu.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Otwarcie Letnich Igrzysk Olimpijskich w Paryżubyło w tym roku inne niż zwykle: nie na stadionie, ale wzdłuż Sekwany. Oglądało je ponad 300 tysięcy ludzi z brzegów rzeki, a ceremonia podzielona była na części: nie zabrakło tańca, śpiewu, sportu, sztuki, mody oraz odniesień do historii Paryża i samych igrzysk.
Gwiazd nie zabrakło również wśród gości ceremonii otwarcia. Wśród nich byli m.in. Ariana Grande i Cynthia Erivo, John Legend i Chrissy Teigen, Snoop Dogg, Pharell Williams, Kelly Clarkson, Vincent Cassel czy Anna Wintour.
Anna Wintour na otwarciu Igrzysk Olimpijskich w Paryżu. Podpisano ją z... błędem
To właśnie ta ostatnia gościni, słynna redaktorka naczelna amerykańskiego "Vogue'a", miała pecha. Przed ceremonią z Wintour rozmawiała francuska telewizja publiczna, ale na ekranie 74-latkę podpisano... z błędem. Jednocześnie komicznym i żenującym.
Chodzi o imię: zamiast "Anny Wintour" oczom widzom ukazała się... Annal Wintour. Chyba nie trzeba mówić, jakie skojarzenia przychodzą tutaj na myśl.
Zdjęcie pojawiło się na jednym z popularnych modowych kont na Instagramie. "Muszę porozmawiać z wami z Francuskiej Telewizji Publicznej, bo nie możecie tak traktować mojej Anny! Naprawdę, kochani…" – brzmiał podpis.
W komentarzach nie brakowało rozbawienia: "To brzmi jak imię drag queen", "Witaj na scenie, Annal Wintour", "Ktoś straci pracę", "Może "l" jest nieme?", "Ok, to jest dość zabawne. Skandaliczne, ale zabawne", "Nie wierzę w to", "Popłakałam się", "To na pewno ktoś z zespołu Jacqueline Follet" (rywalki wzorowanej na Annie Wintour Mirandy Priestly w filmie "Diabeł ubiera się u Prady" – red.).
Pojawiły się też... teorie spiskowe. Brzmi to raczej mało prawdopodobnie, ale niektórzy sądzą, że francuska telewizja zrobiła to celowo, aby ośmieszyć Annę Wintour. Dlaczego? Żeby pokazać wyższość francuskiego "Vogue'a" nad amerykańskim i utrzeć redaktorce naczelnej nosa.
"Myślę, że zrobili to celowo, ponieważ amerykański 'Vogue' uważa, że są lepsi od wszystkich", "To było celowe", "To oznacza wojnę?", "Francuzi wiedzą, jak zabić królową", "Francuzi obudzili się i wybrali wojnę", "Przysięgam, że Francuzi nikogo nie szanują... nikogo" – piszą internauci.
Kim jest Anna Wintour?
Anna Wintour od ponad 35 lat piastuje stanowisko redaktorki naczelnej kultowego magazynu "Vogue". Jako szefowa amerykańskiej edycji zyskała przydomek "nuklearna Wintour", wcześniej pracowała też w brytyjskim "Vogue'u" (Wintour ma obywatelstwo USA i Wielkiej Brytanii).
Gdy została redaktorką naczelną amerykańskiej edycji, zmieniła magazyn w lifestylowy, gdzie moda jest stawiana na równi ze sztuką czy kulturą. Wypromowała wiele młodych talentów, m.in. Marca Jacobsa oraz Alexandra McQueena. Z jej zdaniem liczy się cały świat mody, jednak zdarzają się i tacy, którzy potrafią ją krytykować i za to niestety im się obrywa.
Takim przykładem był choćby tunezyjski projektant Azzdeine Alaia, który jako jeden z nielicznych otwarcie krytykował dziennikarkę, twierdząc, że ta lansuje bezguście. Konsekwencją jego wypowiedzi było to, że Anna Wintour postanowiła nie promować go w "Vogue’u".
To ona od 1995 roku jest przewodniczącą słynnej Met Gali (organizujący ją Instytut Kostiumu mieści się w The Anna Wintour Costume Center, czyli Centrum Kostiumu Anny Wintour). I to właśnie Wintour decyduje, kto dostanie zaproszenie na galę, a kto nie. Kto nigdy nie zostanie wpuszczony na prestiżowe święto mody? Donald Trump.