Iga Świątek została zwyciężczynią ćwierćfinału turnieju tenisowego na igrzyskach olimpijskich w Paryżu. Na koniec trzeciego setu stało się jednak coś nieoczekiwanego – Amerykanka Danielle Collins poddała mecz.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Jak już informowaliśmy, trzeci set w meczu Iga Świątek a Danielle Collins pełen był emocjonujących momentów i sporego stresu. Polka remisowała z Amerykanką 1:1 w setach, a set drugi miał bardzo nerwową końcówkę.
I wtedy – na początku trzeciej części meczu – zajmująca 9. miejsce w rankingu WTA 30-latka zagrała tak brutalnie, że Polka została wręcz odstrzelona od siatki. Wszystko przez zagranie z całą siłą i z bliskiej odległości przeprowadzone na ciało liderki światowego rankingu.
Po tym uderzeniu Iga Świątek aż upadła i potrzebowała kilku chwil na dojście do siebie. Wtedy Danielle Collins chyba zrozumiała, jak niemądre było jej zachowanie i przeszła na drugą stronę siatki, aby sprawdzić, jak mocno skrzywdziła Polkę.
Kilka minut później mecz się zakończył, gdyż Amerykanka poddała mecz. "Iga Świątek jako pierwsza polska zawodniczka w historii dotarła do półfinału igrzysk olimpijskich w grze pojedynczej. Będzie miała szansę przywieźć do domu medal dla Polski" – napisał serwis The Tennis Letter.
W ten sposób Polka awansowała do półfinału tenisowego turnieju na IO w Paryżu. Już jutro (1 sierpnia) spotka się w nim z Chinką Qinwen Zheng, która zajmuje 7. miejsce w rankingu WTA.
Przypomnijmy też, że we wtorek sukces odniosły polskie szpadzistki, które w pięknym stylu pokonały Chinki. Polki wywalczyły brąz. Finalny wynik to 32:31.
Absolwentka dziennikarstwa na UMCS i Uniwersytecie Warszawskim. Przez kilka lat związana z Polską Agencją Prasową. Obecnie reporterka newsowa w naTemat.pl.