Kamala Harris, chociaż intensywnie prowadzi swoją kampanię prezydencką, to nadal nie wybrała, z kim chce iść w wyścigu do Białego Domu. Amerykańskie media donoszą jednak, że jeden z kandydatów na to stanowisko, wydaje się być coraz bardziej prawdopodobnym wyborem. Chodzi o jednego z gubernatorów stanowych – Josha Shapiro.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Amerykański "Newsweek" podaje, że kalendarz i sondaże sugerują nowego faworyta na kandydata na wiceprezydenta USAu boku Kamali Harris.
Media w USA donoszą, że 6 sierpnia Harris rozpocznie serię wieców z wyborcami. Wówczas u jej boku może już pojawić się jej kandydat na wiceprezydenta. Nazwiskiem, które jest wymieniane jako coraz bardziej pewny wybór, jest popularny gubernator Pensylwanii Josh Shapiro.
Kto stanie u boku Harris? Są nowe przecieki
Jednakże biuro kampanii Harris powiedziało The New York Times, że jej harmonogram spotkań z wyborcami nie jest jednoznaczny z "wiadomością kogo wybierze na wiceprezydenta", ale media uważają, że to miałoby sens, gdyby Shapiro został ujawniony jako kandydat na wiceprezydenta w jego rodzinnym stanie.
"Shapiro, uważany za wschodzącą gwiazdę Partii Demokratycznej, jest popularny w swoim stanie, który Demokraci uważają za kluczowy do zwycięstwa" – podkreśla "Newsweek".
Shapiro wydaje się być zatem mocnym kandydatem, ale ma on nadal według mediów konkurencję. Inne nazwiska, o których mówi się, że są poważnie brane pod uwagę, według The Times, to gubernator Andy Beshear z Kentucky, senator Mark Kelly z Arizony, gubernator Tim Walz z Minnesoty i sekretarz transportu Pete Buttigieg.
Ciekawie nadal wygląda też sytuacja z kandydatem na wiceprezydenta u Donalda Trumpa. Jak informowaliśmy, w połowie lipca polityk wskazał, kto wystartuje z nim jako kandydat na jego zastępcę.
Trump ma być niezadowolony z wyboru Vance'a
Uznał on, że najlepiej w tej roli sprawdzi się senator J.D. Vance. To radykał spod znaku MAGA, który jak się ostatnio wydaje, może tylko zaszkodzić Trumpowi.
W ostatnim czasie w USA pojawiają się bowiem spekulacje, że Donald Trump może żałować wyboru senatora J.D. Vance'a jako kandydata na wiceprezydenta. Sztab wyborczy Trumpa odrzuca jednak sugestie, że były prezydent rozważa porzucenie Vance'a, twierdząc, że jest "zachwycony" wyborem swojego towarzysza.
Nieoficjalnie mówi się jednak, że taki scenariusz nie jest wykluczony. Amerykański Business Insider napisał ostatnio, że – technicznie rzecz biorąc – nadal istnieje możliwość, że Trump wybierze nowego kandydata na stanowisko "numer dwa". "Jednak taka decyzja musiałaby zostać podjęta bardzo szybko" – wskazał autor tekstu.
W artykule przypomniano również, że Komitety Krajowe Demokratów i Republikanów mają oddzielne zasady regulujące sposób obsadzania kandydatów na prezydenta lub wiceprezydenta.
Z reguł Republikanów wynika, że tzw. wakat na stanowisku wiceprezydenta "może powstać w wyniku śmierci, odejścia lub z innego powodu". Rezygnacja Trumpa z wyboru Vance'a zmieściłaby się w tej regule. To pozwoliłoby usunąć niewygodnego i zbyt radykalnego polityka i zastąpić go kimś, kto przyciągnie bardziej umiarkowanych wyborców.
Absolwentka dziennikarstwa na UMCS i Uniwersytecie Warszawskim. Przez kilka lat związana z Polską Agencją Prasową. Obecnie reporterka newsowa w naTemat.pl.