Pod koniec lipca doszło do dramatycznej sytuacji na Polanie Szymoszkowej. W sieci pojawiło się nagranie psa, który jechał sam kolejką. Zwierzak skoczył w przepaść. Niestety, śledczy przekazali, że nie udało się go uratować. Nasza redakcja zapytała też prokuraturę, co dzieje się dalej w tej sprawie i czy ktoś został zatrzymany lub usłyszał zarzuty.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Nagranie psa, który skoczył z kolejki na portalu X udostępnił pod koniec lipca Paweł Jańczyk, spiker na meczach reprezentacji Polski w piłce nożnej. Cytując świadków zdarzenia, poinformował wówczas, że podróżujący kolejką turyści zauważyli samotnie podróżującego psa.
Pies, który wyskoczył z kolejki, nie żyje
"Sobota, 27.07 godzina, czyli ostatnie kursy kolejki Szymoszkowej. Zjeżdżając w dół, turyści zauważyli samotnego psa podróżującego w kolejce krzesełkowej w odwrotnym kierunku, który wyskoczył z wysokości około 4/5 piętra. Właściciel psa podróżował w następnej kolejce z dwoma psami na smyczy. Wagonik nie był zabezpieczony w żaden sposób" – napisał wtedy Jańczyk.
Jak dodał, istnieją dwa sposoby na zabezpieczenie wagonika: zamykana kopuła lub pałąk zabezpieczający. Jańczyk przekazał również, że sprawa została zgłoszona na policję. "Oprócz bezmyślnego właściciela winna jest także równie bezmyślna obsługa kolejki, która dopuściła do takiej sytuacji" – podkreślił.
Niestety, teraz napłynęły przykre informacje. Zwierzaka ostatecznie nie udało się uratować. NaTemat.pl skontaktowało się w tej sprawie z Prokuraturą Okręgową w Nowym Sączu.
– Tak, mogę potwierdzić, że pies nie żyje – powiedziała nam rzecznika prasowa prok. Justyna Rataj-Mykietyn, dodając jednocześnie, że jeżeli chodzi o jakieś bliższe ustalenia, to śledczy czekają na informacje z Prokuratury Rejonowej w Zakopanem.
Nowe informacje od prokuratury ws. śmierci psa
– Trwały czynności prowadzone przez komendę powiatową w Zakopanem. W dniu dzisiejszym materiały miały zostać przekazane do prokuratury. Natomiast nie mam jeszcze informacji, czy one fizycznie wpłynęły i czy prokurator, który prowadzi to postępowanie, miał już możliwość, żeby się z nimi zapoznać – doprecyzowała. Więcej informacji w tej sprawie śledczy będą udzielać najpewniej już we wtorek.
Na razie nikogo nie zatrzymano i nikt nie usłyszał zarzutów w tej sprawie. – Nie, w tym momencie nikt nie usłyszał jeszcze zarzutów. Jeżeli chodzi o jakieś bliższe informacje, co do w ogóle formy postępowania, to będę mogła przekazać dopiero, kiedy prokurator sam zapozna się z materiałami – wyjaśniła rzeczniczka.
Dodajmy jeszcze, że ta kolejka krzesełkowa położona w Zakopanem na południowym zboczu Gubałówki. Dolna stacja znajduje się przy Drodze Powstańców Śląskich.
Absolwentka dziennikarstwa na UMCS i Uniwersytecie Warszawskim. Przez kilka lat związana z Polską Agencją Prasową. Obecnie reporterka newsowa w naTemat.pl.