W nocy z soboty na niedzielę w jednej z kamienic w Poznaniu doszło do pożaru. Ogień pojawił się w piwnicy. W trakcie akcji doszło też prawdopodobnie do dwóch eksplozji. 11 strażaków jest rannych, a dwóch nie żyje. Co wiemy o tych, którzy zginęli? Najnowsze informacje przekazał jeden z wiceszefów MSWiA.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
W niedzielę po południu wiceszef MSWiA Wiesław Leśniakiewicz potwierdził, że podczas akcji w kamienicy w Poznaniu zginęło dwóch strażaków.
– To byli doświadczeni ratownicy. Zginął nasz 34-letni kolega z 12-letnim stażem. Zginął też 33-letni kolega z 11-letnim stażem, który osierocił dwójkę dzieci. Ci strażacy oddali swoje życie, by próbować ocalić innych – powiedział mediom Leśniakiewicz.
Co wiemy o strażakach, którzy zginęli w Poznaniu?
Ci, którzy zginęli, byli jednymi z pierwszych, którzy weszli do budynku w chwili wybuchu. Potem kontakt z nimi się urwał.
– To był potężny wybuch. Strażacy opowiadali nam, że jego siła zrzucała im hełmy z głów. To widać też po szkodach sąsiednich budynków, nawet tych znajdujących się po drugiej stronie ulicy – tłumaczył wiceszef MSWiA.
Jak podkreślił, "koordynacja akcji była na dobrym poziomie, nie mam nic do zarzucenia". – Kiedy strażacy przyjeżdżają na miejsce zdarzenia, nigdy nie wiedzą, co może być jego przyczyną i jakie mogą być jego skutki. Podejmują ryzyko, próbując maksymalnie ochronić inne osoby – wskazał.
Głos w sprawie ich śmierci zabrała oczywiście też sama Państwowa Straż Pożarna. "Z ogromnym smutkiem informujemy o śmierci dwóch strażaków z Jednostki Ratowniczo-Gaśniczej nr 1 oraz Jednostki Ratowniczo-Gaśniczej nr 2 Komendy Miejskiej PSP w Poznaniu, którzy brali udział w akcji gaszenia pożaru budynku" – czytamy w poście strażaków.
Przypomniano również, że 11 strażaków odniosło obrażenia. "Niestety, dwóch naszych kolegów poniosło śmierć. Komendant Główny PSP nadbrygadier Mariusz Feltynowski w imieniu własnym oraz całej braci strażackiej składa kondolencje i wyrazy współczucia rodzinie oraz najbliższym zmarłych strażaków. Niosąc pomoc, ponieśli najwyższą ofiarę. Cześć Ich pamięci!" – tak zabitych pożegnali koledzy.
Kondolencja przekazał także premier. "Dwóch strażaków zginęło dzisiaj w trakcie akcji gaśniczej w Poznaniu. Cześć Ich pamięci! To prawdziwi bohaterowie naszych czasów. Rodziny ofiar otoczone zostaną opieką państwa" – napisał Donald Tusk na X.
Czego nie można trzymać w piwnicy? Grożą za to wysokie mandaty
Jak już informowaliśmy, tej niebezpiecznej sytuacji pewnie można było uniknąć. Zapewne wystarczyłoby, żeby mieszkańcy kamienicy w Poznaniu wiedzieli, czego nie można przechowywać w piwnicy. Okazuje się bowiem, że wybuch mógł być konsekwencją przechowywania tam butli z gazem. To jest nielegalne.
W piwnicach nie można trzymać materiałów łatwopalnych. Na liście rzeczy zakazanych, oprócz wymienionych już butli gazowych, znajdują się lakiery, rozpuszczalniki, farby, czy benzyna. Zakazane są także fajerwerki, czy petardy i akumulatory samochodowe.
Absolwentka dziennikarstwa na UMCS i Uniwersytecie Warszawskim. Przez kilka lat związana z Polską Agencją Prasową. Obecnie reporterka newsowa w naTemat.pl.