Hipnoza może pomóc w walce z bólem, ograniczeniu skutków chemioterapii, a nawet poniekąd zastąpić narkozę - twierdzą francuscy lekarze, którzy właśnie zabrali się do jej upowszechniania w przychodniach i szpitalach.
Francuska służba zdrowia wyznacza nowe trendy. W ubiegłym tygodniu we Francji postanowiono, że w pełni refundowane będą wszelkie zabiegi aborcyjne, a środki antykoncepcyjne za darmo będą mogli otrzymywać wszyscy niepełnoletni. Dla wielu to istna rewolucja w upowszechnieniu dorobku medycyny. Teraz nad Sekwaną proponują, by na porządku dziennym były jednak jeszcze bardziej nowatorskie metody. Dokładnie rzecz biorąc, francuscy lekarze chcą upowszechnić w swoim kraju terapię medyczną w postaci... hipnozy.
Jak donosi RMF FM, specjalne szkolenia medyków, którzy dotąd nie byli skorzy do stosowania hipnozy już rozpoczęły się na Riwierze Francuskiej w Uniwersyteckim Centrum Szpitalnym w Aix-en-Provance. Wbrew pozorom Francuzom nie chodzi o to, by upowszechnić hipnozę wśród psychiatrów, którym może ona pomóc w leczeniu zaburzeń psychicznych. Rewolucjoniści francuskiej medycyny przekonują, że zabiegi hipnozy mogą być świetnym elementem terapii leczenia bólu. Szczególnie polecana jest jednak w przypadku walki z efektami ubocznymi walki z nowotworem. Wprowadzenie w hipnozę chorym na raka może bowiem pozwolić na zwalczenie mdłości po chemioterapii.
Teoria medycznego zastosowania hipnozy w leczeniu dolegliwości czysto fizycznych opracowana w Aix-en-Provance powinna jednak szczególnie przypaść do gustu francuskiemu odpowiednikowi nadwiślańskiego Narodowego Funduszu Zdrowia. Prekursorzy upowszechnienia hipnozy w medycynie zapewniają bowiem, że jedną z głównych zalet nowatorskiego leczenia mogą być... oszczędności na lekach. Pacjenci, którym można pomóc w walce z chorobą lub skutkami ubocznymi przyjmowania określonych leków nie będą musieli przyjmować wielu innych substancji.
Entuzjaści hipnozy twierdzą nawet, że może ona wkrótce stać się nieodłącznym elementem pracy lekarza anestezjologa przygotowującego pacjenta do operacji pod narkozą. Zahipnotyzowany pacjent prawdopodobnie będzie potrzebował do znieczulenia znacznie mniej tzw. anestetyków. Nie chodzi podobno jednak o to, by w imię oszczędności operować ludzi "na żywca". Francuscy lekarze przekonują, że leki podawane podczas znieczulenia pozostawiają po sobie silny ślad na organizmie pacjenta. Po poważnej operacji w pewien sposób leczyć należy się więc także z narkozy. Tymczasem okres powrotu do formy pacjenta po hipnotycznej narkozie powinien być znacznie krótszy.