Komentatorzy zastanawiają się, skąd bierze się obecny optymizm prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego. Oświadczył w amerykańskiej telewizji, że koniec wojny jest rychły. "Myślę, że jesteśmy bliżej pokoju, niż myślimy" – mówił. Jaki ma na to plan?
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
"Myślę, że jesteśmy bliżej pokoju, niż myślimy" – powiedział Wołodymyr Zełenski w opublikowanym wczoraj wywiadzie dla ABC News. "Jesteśmy bliżej końca wojny" – dodał.
Zełenski wezwał Waszyngton i innych partnerów do dalszego wspierania Ukrainy. Tylko z "silnej pozycji" Ukraina może zmusić prezydenta Rosji Władimira Putina, aby "zatrzymał wojnę", powiedział ukraiński prezydent.
Ostatnio coraz głośniej o planie pokojowym Zełenskiego. On sam zdaje się go nazywać "planem zwycięstwa" i najwyraźniej pokłada w nim duże nadzieje. Ukraiński prezydent powiedział o nim (jak dotąd) bardzo niewiele.
Mówił jedynie o tym, że będzie on działał jako "pomost" do drugiego szczytu pokojowego pod przewodnictwem Ukrainy, który Kijów chce zorganizować i zaprosić Rosję na później w tym roku. Na razie Moskwa to zaproszenie odrzuciła.
Co planuje Zełenski?
Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski w tym miesiącu mówił już, że zamierza przedstawić prezydentowi USA Joe Bidenowi pomysł na to, jak wzmocnić Kijów i wywrzeć "psychologiczny" wpływ na Rosję, który może ją skłonić do dyplomatycznego zakończenia wojny.
Zełenski zaznaczył, że plan zostanie też przedstawiony pozostałym sojusznikom przed drugim międzynarodowym szczytem pokojowym, który chce zorganizować pod koniec tego roku.
"Jeśli partnerzy go poprą, Ukrainie będzie łatwiej zmusić Rosję do zakończenia wojny" – mówił.
"Do czego służy ten plan? To poważne wzmocnienie Ukrainy i moim zdaniem będzie miał zarówno psychologiczny, jak i polityczny wpływ na decyzję Rosji o zakończeniu tej wojny" – dodał.
Zełenski po raz pierwszy wspomniał o planie w sierpniu, mówiąc, że chce go omówić z Bidenem i jego dwoma potencjalnymi następcami po wyborach prezydenckich w USA w listopadzie.
Jak wygląda sytuacja w Ukrainie?
Niewykluczone, że mamy przed sobą krytyczne momenty tego konfliktu. Wojska rosyjskie nadal posuwają się naprzód we wschodniej Ukrainie. Dzieje się to pomimo niespodziewanej inwazji sił Kijowa na rosyjski region kurski.
Ukraina naciska na zorganizowanie kolejnego szczytu, aby promować swoją wizję pokoju. Pierwszy szczyt, który odbył się w Szwajcarii w czerwcu, był dla Zełenskiego sukcesem dyplomatycznym. Przybyli na niego reprezentanci niemal setki państw i organizacji międzynarodowych. Wśród nich było około 60 głów państw i szefów rządów, m.in. prezydent Andrzej Duda, prezydent Francji Emmanuel Macron czy kanclerz Niemiec Olaf Scholz. Zabrakło jedynie przedstawicieli Rosji i Chin.
Kijów oświadczył, że popiera udział Rosji w kolejnym szczycie. Moskwa odparła jednak, że nie będzie negocjować z Kijowem, dopóki siły ukraińskie będą na jej terytorium.
Ukraina na razie nie zamierza opuszczać obwodu kurskiego, być może traktuje go jako kartę przetargową w ewentualnych negocjacjach. Siłom ukraińskim udało się w ostatnich dniach zadać wojskom rosyjskim kilka bolesnych ciosów. Zniszczyły bowiem wiele składów amunicji wroga.