Królowa Elżbieta II zmarła ponad dwa lata temu, a za przyczynę jej śmierci uważano "podeszły wiek". Teraz jednak były premier Boris Johnson ujawnia informacje na temat rzeczywistej przyczyny zgonu monarchini.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Królowa Elżbieta II zmarła 8 września 2022 roku w wieku 94 lat, stając się najdłużej panującym monarchą w historii Wielkiej Brytanii oraz najdłużej panującą kobietą na świecie. Po jej śmierci tron objął jej najstarszy syn, książę Karol, który obecnie panuje jako Karol III.
Do tej pory za przyczynę śmierci królowej Elżbiety II uznawano "podeszły wiek", co również widniało na akcie zgonu. Przekazano wówczas, że odeszła spokojnie, przebywała wówczas w Szkocji w zamku Balmoral.
Wiadomo było, że z biegiem lat czuła się coraz słabsza, a część obowiązków jako monarcha zaczynał wypełniać książę Karol. Królowa zmagała się także z odejściem swojego męża, z którym spędziła 74 lata.
W tej sprawie wygadał się jednak były premier Wielkiej Brytanii, Boris Johnson.
Na co zmarła królowa Elżbieta II?
Boris Johnson był premierem Zjednoczonego Królestwa w latach 2019-2022. Wkrótce na rynku ukaże się jego książka "Unleashed". W mediach opublikowano fragment, w którym Johnson ujawnia przyczynę śmierci królowej Elżbiety II.
Jak opisuje, od dłuższego czasu był świadomy stanu zdrowia monarchini. Dokładnie stwierdził, że wiedział o jej chorobie "od roku lub dłużej", a Elżbieta II zmagała się z "pewną formą raka kości".
"Wiedziała, że odchodzi"
Stan zdrowia Elżbiety II był pilnie strzeżoną tajemnicą. Inaczej sytuacja wygląda w przypadku jej syna, króla Karola III, szczególnie po tym, jak pałac Buckingham na początku tego roku ogłosił, że monarcha cierpi na nowotwór.
Spotkania głowy państwa z premierem również są zazwyczaj objęte tajemnicą, dlatego fakt, że Boris Johnson zdecydował się ujawnić te informacje, jest co najmniej zaskakujący dla brytyjskich obywateli.
Były premier podzielił się także swoimi spostrzeżeniami po ostatnich spotkaniach z Elżbietą II. Zauważył siniaki na jej rękach, które były widoczne także na ostatnim zdjęciu królowej, stając się tematem dyskusji zarówno w mediach, jak i wśród internautów.
"Wydawała się blada i bardziej zgarbiona, a na dłoniach i nadgarstkach miała ciemne siniaki, prawdopodobnie od kroplówek lub zastrzyków" – brzmi fragment "Unleashed".
Zaznaczył jednak, że mimo pogarszającego się stanu zdrowia, monarchini zachowała dobry nastrój i uśmiech.
"Jej nastrój w ogóle nie uległ pogorszeniu z powodu choroby i od czasu do czasu w trakcie naszej rozmowy pojawiał się na jej twarzy ten wielki, jasny uśmiech" – opisuje Johnson.
Polityk przekazał również, że królowa była świadoma swojego stanu, ale bardzo ważne było dla niej wypełnianie obowiązków.
"Przez całe lato wiedziała, że odchodzi, ale była zdecydowana zostać i wypełnić swój ostatni obowiązek" – podsumował.