Grupa pseudokibiców wtargnęła na mecz Stoczniowca Gdańsk z Sokołem Bożepole Wielkie. Kibole kradli flagi i szaliki Sokoła, pobili 9- i 14-latka z niepełnosprawnością, prezesa oraz grupę seniorów. Sędzia przerwał mecz, ale chciał go wznowić. Nie pozwolił na to prezes Sokoła. – Troszkę przesadą było dla nas, że gdzieś tam się kopie chłopców po głowach, a my sobie obok mamy grać w piłkę – mówił.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
"Mecz ze Stoczniowcem został przerwany! Na trybuny wbiegli kibole Lechii Gdańsk i pobili naszych sympatyków (9-letniego i 14-letniego chłopca, osobę niepełnosprawną) – czytamy na Facebooku klubu sportowego Sokół Bożepole Wielkie.
Ta niezwykle bulwersująca sytuacja miała miejsce w sobotę podczas meczu V ligi pomiędzy Stoczniowcem Gdańsk a Sokołem.
Reporter RMF FM Stanisław Pawłowski ustalił, że ok. 60 minuty meczu grupa zamaskowanych osób wbiegła na murawę i zaatakowała kilku kibiców Sokoła, którzy mieli wywieszoną flagę zespołu.
Z relacji świadków wynika, że pobitych zostało kilka osób. Policja na razie ustala listę poszkodowanych, ale są wśród nich wspomniane dzieci, dorosła osoba z niepełnosprawnością i osoby starsze.
Sędzia przerwał mecz, później chciał go wznowić. Nie zgodzili się na to działacze Sokoła.
– Troszkę przesadą było dla nas, że gdzieś tam się kopie chłopców po głowach, a my sobie obok mamy grać w piłkę jakby nigdy nic – mówił Sebastian Rogksz, wiceprezes klubu Sokół Bożepole Wielkie reporterowi RMF FM.
Jak relacjonuje portal Pomorska Giełda Piłkarska, grupa około 20 chuliganów bez problemu dostała się na stadion, który nie miał ochrony. "Wśród pobitych znalazło się nawet niepełnosprawne dziecko, prezes i jego syn, jak i osoby w starszym wieku" – pisze portal.
"W Gdańsku nie ma miejsca na takie akty bezmyślnej przemocy i agresji. To nieakceptowalne zachowanie musi spotkać się z surowymi konsekwencjami! W najbliższym czasie zaproszę szefa Pomorskiego Związku Piłki Nożnej, aby osobiście porozmawiać o tych wydarzeniach i podjąć stosowne kroki, które zapobiegną podobnym sytuacjom w przyszłości" – napisała na Facebooku.
Słowa oburzenia płyną także ze Stoczniowca.
"Mecz przerwany w 64 min. Na trybuny wtargnęła grupka wyrostków, nie mająca nic wspólnego ze Stoczniowcem, która zerwała flagę Sokoła i poturbowała 2 osoby… Nie znajdujemy słów dezaprobaty dla takich zachowań. (...) Nigdy wcześniej takie sytuacje nie zdarzały się na naszym stadionie. Dalsze decyzje podejmą stosowne organa związku" – napisali w mediach społecznościowych przedstawiciele klubu.
Pomorska policja zapewnia, że szuka sprawców i przesłuchuje świadków. Sprawdzi także stan zabezpieczenia meczu.
To nie pierwszy taki przypadek
W marcu tego roku podobna sytuacja zdarzyła się podczas meczu Naszej Dyskobolii Grodzisk Wielkopolski ze Spartą Szamotuły (to również V liga). Pierwsze spotkanie rundy wiosennej V ligi grupy wielkopolskiej przerodziło się w potężną bójkę.
Władze Sparty opublikowały wideo z całego zajścia i wydały oświadczenie. Do skandalicznych wydarzeń doszło już w doliczonym czasie gry. To wtedy, jak przekazał klub, miejscowi pseudokibice zaatakowali rodziny i bliskich piłkarzy z Szamotuł.
"Zaznaczamy, że nie było żadnej zorganizowanej grupy kibicowskiej z Szamotuł. Głównym celem pseudokibiców były rodziny z dziećmi oraz partnerki naszych zawodników. Jesteśmy zbulwersowani tym, co się wydarzyło" – przekazano na oficjalnym koncie Sparty Szamotuły na Facebooku.
Na udostępnionym krótkim filmiku widać, jak jeden z zakapturzonych kiboli uderzył młodą dziewczynę i zabrał jej szalik. Słychać też krzyki: "Co robicie?!", "Puść go!" czy "Panie sędzio!".
"Na nagraniu wideo z incydentu widać jednoznacznie, jak agresywni kibice Grodziska rzucają się na rodziny z dziećmi i bliskich naszych zawodników, którzy jak zawsze wspierają nas na każdym meczu" – opisał zdarzenie klub z Szamotuł.
"Tego rodzaju zachowania są absolutnie niedopuszczalne i zasługują na stanowcze potępienie. Sport powinien być miejscem wspólnej pasji i rywalizacji, a nie przemocy i agresji" – dodano.