Homoseksualne lobby w Kościele, niedokończona lustracja, zaangażowanie w politykę... - Ja opisuję zjawiska, które znam, bo od 30 lat jestem księdzem - mówi ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski o swojej nowej książce.
"Jak sobie kuria nie dawała rady z homoseksualizmem księdza, to go przerzucała do Rzymu. Jak i tam nie było już możliwości ukrywania pewnych spraw, to ksiądz taki wyjeżdżał na placówkę dyplomatyczną w innym kraju". "Nie może być tak, że ktoś otrzymuje ważne i odpowiedzialne stanowisko tylko z powodu swojego homoseksualizmu. A tak niestety bywa, co szczególnie widoczne jest w systemie feudalnym, jaki panuje w Kościele" - to tylko niektóre sformułowania, jakie padają w najnowszej książce ks. Tadeusza Isakowicza-Zaleskiego.
Choć premiera wywiadu-rzeki "I chodzi mi tylko o prawdę" miała miejsce dziś rano, już budzi ogromne kontrowersje. Nic dziwnego - na prawie 200 stronach ksiądz dotyka wielu trudnych tematów, m.in.: niedokończonej lustracji w Kościele, zaangażowania hierarchów w politykę i działalność "homoseksualnego lobby" w Polsce. W rozmowie z Tomaszem Terlikowskim obnaża także, jak wyglądają relacje wielu księży z podwładnymi.
W rozmowie z NaTemat.pl, ksiądz tłumaczy, dlaczego zdecydował się na długą rozmowę, w której definiuje najważniejsze problemy polskiego Kościoła: - Nie chcę nikomu dokopać, ani się na nikim zemścić. Trzeba rozmawiać, skąd się biorą takie zjawiska - mówi.
- Kościół, staje się zamkniętą twierdzą - uważa ksiądz. - Cały czas ktoś nas przekonuje, że szykowany jest zamach na Kościół. Intencją książki jest pokazać trudne sprawy i zachęcić do dyskusji, aby funkcjonował lepiej.
Czy tezy tak ostre, jak sformułowane w wywiadzie-rzece pomogą w rzetelnej dyskusji? - A jak inaczej można opisywać zjawiska, które miały miejsce? Należy to przemilczeć? - zastanawia się ks. Isakowicz-Zaleski. - Ja opisuję zjawiska, które znam, bo od 30 lat jestem księdzem.
- Pisałem o konkretnych przypadkach, ale nie dałem żadnych wskazówek, które pomogłyby zidentyfikować osoby - zaznaczył w rozmowie z NaTemat.pl ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski.
To nie do końca jest precyzyjne. Isakowicz Zaleski pisze w książce tak: Środowisko homoseksualne zawsze miało w Watykanie ogromne wpływy. Lobby homoseksualne bardzo dobrze się maskuje, ukrywa i trzyma razem". Ksiądz używa nazwiska arcybiskupa Paetza: "Wyobraźmy sobie, że lokalnym ordynariuszem jest ktoś pokroju arcybiskupa Paetza. Jest przecież jasne, że będzie doceniał osoby tego samego pokroju. I nagradzał je królewszczyznami. Lobby gejowskie w Kościele może zniszczyć każdego, kto wejdzie mu w drogę". Isakowicz Zaleski twierdzi, że księża homoseksualiści są "niebezpieczni dla Kościoła" ponieważ "lobby gejowskie w Kościele może zniszczyć każdego, kto wejdzie mu w drogę"
Książka "I chodzi mi tylko o prawdę" ukaże się po pięciu latach od publikacji "Księża wobec bezpieki". Publikacja wzbudziła ogromne kontrowersje, ks. Isakowiczowi-Zaleskiemu pozwami groziło 141 osób. Żadna jednak nie wniosła oskarżenia. Kościół natomiast po zbadaniu akt z IPN uznał, że sprawy księży - agentów nie ma.