
– Nie o to bowiem idzie, by kogoś publicznie potępiać – wyjaśniają członkowie zespołu. – Chodzi o zwrócenie uwagi na wagę problemu i głęboką refleksję. W odróżnieniu od innych kościelnych dokumentów, ten zawiera obszerną bibliografię m.in. literatury medycznej, etycznej, teologicznej, by każdy zainteresowany poszerzeniem swojej wiedzy na tematy bioetyczne mógł do niej sięgnąć. CZYTAJ WIĘCEJ
Dlatego biskupi są przekonani, że taka forma dokumentu znacznie lepiej trafi do polityków, niż kolejne groźne apele. Poza tym przywołanie źródeł ma uchronić autorów dokumentu przed zarzutami, jakie padły po słowach ks. Franciszka Longchamps de Berier o wadach genetycznych dzieci poczętych metodą in vitro.