Zaginięcie Dymińskiego. Nowy trop i komentarz matki nastolatka.
Zaginięcie Dymińskiego. Nowy trop i komentarz matki nastolatka. Fot. Facebook
Reklama.

Matka Krzysztofa Dymińskiego na temat zaginięcia syna rozmawiała z portalem o2.pl. – Krzysztof wyszedł z domu i zaginął, więc widnieje w bazie osób zaginionych. Nie toczy się na ten moment żadne śledztwo w sprawie zaginięcia naszego syna. Tylko czynności poszukiwawcze – powiedziała kobieta.

Nowe informacje ws. zaginięcia Dymińskiego

Ludzie starają się pomóc rodzinie, ale na razie nie udało się wpaść na trop nastolatka. – Po kontroli okazuje się, że są to osoby bardzo podobne. Widać, że ludzie starają się pomóc i za to dziękujemy z całego serca – wyjaśniła pani Agnieszka.

Również kilka dni temu służby otrzymały kolejne zgłoszenie w tej spawie. Nastolatek miał być widziany niedawno w okolicach Łodzi.

Zgłosiliśmy do służb informację, że była osoba, która rozpoznała Krzysztofa w woj. łódzkim. Takie zgłoszenie pojawiło się 08 października. Będzie to weryfikowane – powiedziała o2.pl pani Agnieszka.

Także na początku września jedna z mieszkanek Warszawy miała widzieć zaginionego Krzysztofa Dymińskiego w centrum stolicy. Chłopak miał robić zakupy w Rossmannie przy ul. Marszałkowskiej.

"Dzisiaj około godz. 15.25-15.35 w Rossmannie w Warszawie na ul. Marszałkowskiej 126/134 prawdopodobnie widziałam Krzysztofa. Był z kolegą/znajomym. Płacili za coś w kasie samoobsługowej. Jak powiedziałam do mamy, że to jest chyba ten zaginiony Krzysiek, to spojrzał się na mnie i wyszli, zostawiając wodę w koszyku. (...) Proszę sprawdzić monitoring. Trzymam kciuki" – napisała 6 września na jednej z grup kobieta.

Inne tropy ws. zaginionego nastolatka

Głos w sprawie szybko zabrała jego matka. – Dostałam tę informację. Trafiła do odpowiednich służb, jest sprawdzana – powiedziała wówczas "Faktowi" pani Agnieszka.

Niestety, szybko okazało się, że to jednak nie był Krzysztof. "Szanowni Państwo, dziękujemy wszystkim, którzy nas wspierają, pomagają i myślą o nas. Dziękujemy za uważność i wrażliwość. Otrzymujemy różne zgłoszenia, że nasz syn był gdzieś widziany. W ostatnich dniach najgłośniej jest o osobie przypominającej Krzysztofa, która robiła zakupy w drogerii Rossmann w Warszawie" – napisała na Facebooku matka chłopaka.

Przypomnijmy: Krzysztof Dymiński zaginął 27 maja ubiegłego roku. Nastolatek wyszedł z domu w miejscowości Pogroszew Kolonia (w gminie Ożarów Mazowiecki) przed czwartą rano i pojechał autobusem do Warszawy. W stolicy miał przemieszczać się w stronę parku Traugutta, gdzie ślad się po nim urwał.

Czytaj także: