Podczas debaty z Kamalą Harris Donald Trump opowiedział kuriozalną historię o imigrantach pożerających zwierzęta domowe. Sprostowano to wówczas jeszcze w studiu telewizyjnym. Niestety, od tego czasu Trump nic się nie nauczył, ponieważ sięgnął po te "rewelacje" kolejny raz.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Były prezydent Donald Trump w środę powiedział, że haitańscy migranci mieszkający w Springfield w stanie Ohio "jedzą też inne rzeczy, których nie powinni jeść". W ten sposób bronił swoich fałszywych oskarżeń, jakoby migranci zjadali czyjeś zwierzęta domowe jak koty czy psy.
Trump znów uderza w imigrantów i mówi, że jedzą zwierzęta domowe
Podkreślmy, że Trump i jego kandydat na wiceprezydenta senator J.D Vance podsycali już nieraz te fałszywe oskarżenia w ciągu ostatniego miesiąca, pomimo że urzędnicy miejscy w Springfield informowali, że nie ma wiarygodnych doniesień o tym, że haitańscy migranci porywają i zjadają zwierzęta domowe innych mieszkańców tej okolicy, a sam Vance, kiedy został przyparty do muru podczas jednego z wywiadów, żeby wyjawił źródło, na które się powoływał, stwierdził, że "dzwoniono do jego biura w tej sprawie".
Także w środę Trump powtórzył inne fałszywe twierdzenia na temat haitańskich migrantów, mówiąc, że rząd "właśnie usunął 30 tys. nielegalnych imigrantów ze Springfield w stanie Ohio".
Po teorię o imigrantach jedzących koty Trump sięgnął też podczas debaty z Kamalą Harris. –W Springfield jedzą psy – ludzie, którzy przybyli, jedzą koty. Jedzą... jedzą zwierzęta domowe ludzi, którzy tam mieszkają i to się dzieje w naszym kraju! I to jest wstyd! – padało wówczas z ust Trumpa.
Jego rywalka z ramienia Partii Demokratycznej tylko zmarszczyła brew i uśmiechnęła się z politowaniem. Próbę szybkiej weryfikacji i zripostowania Donalda Trumpa podjęli jednak moderujący debatę dziennikarze ABC News David Muir i Linsey Davis.
– Chcę coś tylko tutaj wyjaśnić... Wspomniał pan o Springfield w stanie Ohio. ABC News skontaktowało się z tamtejszym włodarzem miasta. Powiedział nam, że nie ma żadnych wiarygodnych doniesień o konkretnych przypadkach dotyczących zwierząt domowych skrzywdzonych, zranionych lub wykorzystanych przez osoby ze społeczności imigranckiej – oznajmił Muir.
Rodowita Amerykanka faktycznie zaatakowała kota, ale najpewniej była chora
Dodajmy, że media w Stanach Zjednoczonych, w tym USA Today podały w sierpniu, że kobieta z Ohio została aresztowana po tym, jak policja poinformowała, że zatłukła ona kota na śmierć i zjadła go na oczach wielu osób.
27-letnia kobieta została oskarżona o okrucieństwo wobec zwierząt. Policja w Canton w stanie Ohio aresztowała ją 16 sierpnia. W dniu, w którym zabito kota, służby w Canton podały w raporcie śledczym, że kiedy funkcjonariusze przybyli na miejsce zdarzenia, zobaczyli kobietę z rękami na kocie, "który wydawał się mieć roztrzaskaną głowę".
Co ważne, 27-latka z Canton nie ma żadnych powiązań z Haiti ani żadnym innym krajem za granicą. Najpewniej była chora psychicznie.
Absolwentka dziennikarstwa na UMCS i Uniwersytecie Warszawskim. Przez kilka lat związana z Polską Agencją Prasową. Obecnie reporterka newsowa w naTemat.pl.