Kubacki wyznał, że jego córka ma kłopoty ze zdrowiem. "Leki do końca życia"
redakcja naTemat
07 listopada 2024, 16:16·2 minuty czytania
Publikacja artykułu: 07 listopada 2024, 16:16
Dawid Kubacki pod koniec marca 2023 roku przekazał, że jego żona Marta trafiła do szpitala z powodów kardiologicznych. Niestety, teraz okazało się, że taką samą wadę genetyczną jak jego żona, ma też jedna z jego córek.
Reklama.
Reklama.
Jak już informowaliśmy, rodzina Kubackich ma za sobą naprawdę trudne chwile. Dawid w ubiegłym roku "odstawił" skoki narciarskie na bok, bowiem jego żona miała poważne problemy zdrowotne. – Jej serce stanęło cztery razy – wyznał wtedy.
W rozmowie z portalem sport.pl w styczniu 2024 roku po raz pierwszy dokładnie wyjaśnił, na co choruje Marta Kubacka. – To jest bardzo podstępne (...) O tym schorzeniu u Marty przecież nikt nie wiedział – zaznaczył.
– To jest problem nawet nie tyle z samym sercem, co ze sterowaniem tego serca, z jego pracą. To się nazywa syndrom long QT, czyli to jest wydłużona faza QT pracy serca i człowiek z tym żyje przez lata tak jak Marta z tym żyła przez 31 lat, nie wiedząc, że to ma, a nagle robi się dramatycznie. Podobno to jest najczęstsza na świecie przyczyna nagłych zgonów. Bo ktoś o tym nie wie i nagle go to tak atakuje, że jest koniec – wyjaśnił wówczas.
Córka Kubackich też ma problemy ze zdrowiem
Teraz w rozmowie z Eurosportem dodał do tego: – Jak już wyszło, że to jednak jest ta wada genetyczna, to pani kardiolog powiedziała nam też, że trzeba przebadać dzieci, bo skoro to jest wada genetyczna, to one mogą to mieć. Trzeba to po prostu sprawdzić dla bezpieczeństwa.
Niestety, później okazało się, że także jedna z jego córek ma taką wadę. – Jedna córka też ma tę wadę genetyczną i jest zabezpieczona lekami. Trzeba jej podać leki trzy razy dziennie i tyle. Oczywiście też jeździmy na kontrole z córką co pół roku. Żonie wystarczy, że jeździ co rok i jest ok – powiedział w rozmowie z Eurosportem. Z tego względu Maja będzie musiała leki przyjmować już do końca życia.
– Oczywiście jest ta niedogodność, że leki trzeba brać do końca życia, ale poza tym można normalnie żyć – dodał, wskazując, iż "ona nie jest tego świadoma, bo dopiero zaczyna próbować mówić".
– Jeszcze trochę nie jest tego świadoma, ale jest już na pewno do tego przyzwyczajona, bo przez ten ponad rok, kiedy te leki przyjmuje, to już się nawet nie budzi, gdy trzeba je w nocy podać, tylko wypija ze strzykawki i śpi dalej – wyjaśnił.
Marta Kubacka też zajmowała się kiedyś sportem
Przypomnijmy, że Dawid i Marta Kubaccy pobrali się w 1 maja 2019 roku. Ślub odbył się w kościele na Bachledówce. Mają dwoje dzieci.
Co ciekawe, żona Kubackiego też kiedyś była sportsmenką. Uprawiała szermierkę w barwach Pałacu Katowice. To właśnie w tym klubie karierę pływacką rozpoczynała Otylia Jędrzejczak. Studiowała też na AWF. Niestety, Marta nie odniosła znaczących sukcesów sportowych. Razem z mężem mieszkają w Zakopanem.
"Marta Kubacka jest Ślązaczką i choć dziś mieszka z mężem w Zakopanem, to pochodzi z Katowic. Jej panieńskie nazwisko to Majcher. Gdy była jeszcze Martą Majcher, w 2007 roku rozpoczęła naukę w V Liceum Ogólnokształcącym im. Władysława Broniewskiego, które ukończyła trzy lata później. Następnie kontynuowała edukację na Akademii Wychowania Fizycznego im. Jerzego Kukuczki" – można było przeczytać jakiś czasu temu w "Dzienniku Zachodnim".