Żoną Radosława Sikorskiego jest Anne Applebaum. Amerykanka jest nagrodzoną Pulitzerem dziennikarką, znaną publicystką i pisarką. O nią polityk został zapytany we wtorek w TVN24 przez Monikę Olejnik. Szef MSZ wyszedł wzburzony ze studia i po chwili dodał wpis w mediach społecznościowych.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Ostatnim pytaniem we wtorkowej "Kropce na i" w TVN24 było pytanie o żydowskie pochodzenie żony Radosława Sikorskiego. Anne Applebaum urodziła się 25 lipca 1964 roku w Waszyngtonie w rodzinie pochodzenia żydowskiego – Harveya M. i Elizabeth Applebaumów.
Skandal na antenie TVN24. Sikorski wychodzi bez słowa
Monika Olejnik zapytała, co Sikorski odpowiedziałby dziennikarzowi, który napisał, że dla członków KO problemem może być pochodzenie jego żony. – Ja bym powiedział, że jest już świecka tradycja, że pierwszymi damami powinny zostać osoby pochodzenia żydowskiego – stwierdził.
Szef MSZ był tym pytaniem oburzony i wyszedł, jak leciały jeszcze napisy końcowe po programie. Nie pożegnał się nawet z prowadzącą Moniką Olejnik. Po prostu w milczeniu opuścił studio.
Sikorski: Wbrew insynuacji red. Olejnik nie jesteśmy krajem antysemitów
"Uważam, że ustawianie pochodzenia żony kandydata jako tematu w wyborach prezydenckich jest niedopuszczalne. Wbrew insynuacji red. Olejnik nie jesteśmy krajem antysemitów. Od TVN i Warner Bros./Discovery żądam przywrócenia standardów dziennikarskich" – taki wpis niedługo potem dodał Sikorski na swoim koncie w serwisie X.
Żona Sikorskiego to ceniona dziennikarka. Swoje pierwsze szlify w profesjonalnym dziennikarstwie zdobywała jako korespondentka "The Economist" w Warszawie.
Sikorski i Applebaum pierwszy raz spotkali się w Warszawie
Jej przyjazd do stolicy Polski bardzo barwnie opisał Vogue."Była późna jesień 1986 roku. 22-letnia Amerykanka, Anne Applebaum wysiadła na Dworcu Centralnym w Warszawie. Przyjechała z NRD. Miała już doświadczenie z krajami bloku komunistycznego. W czasie studiów w Yale na kilka miesięcy wybrała się do Leningradu. Znała rosyjski. Po studiach przeniosła się do Londynu na stypendium Marshalla i później do Oksfordu, żeby napisać doktorat o dysydentach w Europie Wschodniej" – czytamy w tekście.
Wtedy też Sikorski ją poznał. Obecny szef MSZ był wtedy młodym dziennikarzem. Jak opisywaliśmy, bardziej między nimi zaiskrzyło dopiero w Niemczech, gdzie oboje relacjonowali upadek muru berlińskiego.
Sikorski w książce "Strefa zdekomunizowana" wspomina, że "ta przygoda ich zbliżyła i z Berlina wrócili już zakochani". A zakochać się nie było trudno, bo jak mówił Sikorski, dziennikarka była "nie tylko subtelna i ładna, ale jeszcze piekielnie inteligentna".
Szef MSZ, który niechętnie wypowiada się na tematy osobiste, o swojej żonie mówi: prawdziwy skarb. "Żona, która potrafi i ugotować, i napisać książkę, to skarb. Ale trzeba mieć silną osobowość, żeby zdzierżyć blisko siebie inny silny charakter". Szczegóły jej biografii są w tym tekście naTemat.pl.
Absolwentka dziennikarstwa na UMCS i Uniwersytecie Warszawskim. Przez kilka lat związana z Polską Agencją Prasową. Obecnie reporterka newsowa w naTemat.pl.