W ubiegłym roku na profilu Antoniego Królikowskiego w mediach społecznościowych pojawiły się nietypowe nagrania. Była na nich zapłakana Joanna Opozda. Aktor twierdził, że ktoś miał mu się włamać na konto i upublicznić osobiste wideo z udziałem matki jego syna. Sprawa trafiła w ręce odpowiednich służb. Teraz nowe informacje przekazał prok. Piotr Skiba. Finał śledztwa może niektórych zaskoczyć.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Chodzi o incydent z końca marca 2023 roku. Wówczas na instagramowym profilu Antoniego Królikowskiego obserwatorzy mogli zobaczyć zdjęcia i filmy, na których Joanna Opozda cała we łzach opowiadała przed kamerą, że jest jej ciężko, a ojciec jej dziecka "zostawił ją samą w domu".
W opisie dodano: "cała prawda o chorej psychicznie byłej żonie". Wielu oburzył fakt, że światło dzienne ujrzały tak wrażliwe i prywatne treści z udziałem kobiety. Sama zainteresowana wyjaśniła, że były to fragmenty nagrań, które wykonywała na polecenie terapeuty.
Robiła to "w akcie rozpaczy i samotności", licząc, że materiały nigdy nie zostaną rozpowszechnione. "Wypowiadanie na głos pewnych rzeczy miało przynosić mi ukojenie, swojego rodzaju ulgę" – napisała.
Królikowski dzień później wydał oświadczenie, w którym podał się za ofiarę cyberprzestępstwa. "Pragnę zapewnić, że wbrew temu, co może się niektórym z państwa wydawać, nie jestem osobą odpowiedzialną za opublikowane na moim Instagramie materiały" – czytaliśmy na InstaStory.
Według jego relacji: "Doszło do poważnego przestępstwa określanego jako podszywanie się i kradzież tożsamości z art. 190a kk, za co grozi do 8 lat pozbawienia wolności".
Tymczasem prok. Piotr Antoni Skiba, rzecznik stołecznej prokuratury w rozmowie z "Faktem" przekazał, że sprawa już w czerwcu 2023 roku została umorzona z powoduniewykrycia sprawcy.
"Przesłuchania pokrzywdzonego, świadków oraz dane uzyskane od operatorów telekomunikacyjnych nie doprowadziły do zidentyfikowania osoby sprawcy. Postanowieniem z dnia 17 października 2023 r. Sąd Rejonowy dla Warszawy Śródmieścia w Warszawie nie uwzględnił zażalenia pokrzywdzonego i utrzymał postanowienie w mocy" – wyjaśnił.
Oni też mieli swoje "pięć minut". Rozpoznasz tych celebrytów po jednym kadrze? [QUIZ]
Dodajmy, że skandal z nagraniami Opozdy już przed rokiem wywołał poruszenie w mediach. Wielu nie wierzyło w relację Królikowskiego. Wytykali mu też to, że "wyjątkowo szybko uzyskał ponowny dostęp do skradzionego konta".
"Jeśli konto było zhakowane, to traci się do niego dostęp na jakiś czas – miałam taką sytuację – około 48h bez dostępu, potwierdzenie tożsamości etc., to zajmuje czas, a więc... Nie wiem, kim trzeba być, by osobę cierpiącą na depresję nazywać 'psychicznie chorą'" – komentowała wówczas Karolina Korwin-Piotrowska.
W tamtym okresie wokół Opozdy i Królikowskiego toczyło się wiele afer. Przypomnijmy, że choć aktorska para nie jest już razem od ponad dwóch lat, to wciąż nie zakończyła się ich sprawa rozwodowa.
W naTemat jestem dziennikarką i lubię pisać o show-biznesie. O tym, co nowego i zaskakującego dzieje się u polskich i zagranicznych gwiazd. Internetowe dramy, kontrowersyjne wypowiedzi, a także ciekawostki z życia codziennego znanych twarzy – śledzę je wszystkie i informuję o nich w swoich artykułach.