Na Aleksandra Kwaśniewskiego znów spadły zarzuty o publiczne wystąpienia pod wpływem alkoholu.
Na Aleksandra Kwaśniewskiego znów spadły zarzuty o publiczne wystąpienia pod wpływem alkoholu. Fot. Kuba Atys / Agencja Gazeta

Już w trakcie konferencji prasowej Europy Plus pojawiły się ironiczne tezy o powrocie osławionej choroby filipińskiej u Aleksandra Kwaśniewskiego. Prof. Jan Hartman broni byłego prezydenta. – Był trzeźwy jak niemowlę – zapewnia. Portal Fronda.pl na twierdzi natomiast, że "ojciec opatrznościowy lewicy znów przytopił w promilach kolejny okręt flagowy lewicy".

REKLAMA
Podczas konferencji ogłoszono, że koordynatorami projektu Europa Plus będą m. in. Jan Hartman, Marta Niewczas – rzeszowska radna z ramienia SLD oraz Michał Kabacińśki z Ruchu Palikota. Jednak to niepewna postawa prezydenta cieszyła się największym zainteresowaniem mediów. Od razu pojawiło się pytanie: Aleksander Kwaśniewski był zmęczony, czy podpity? Na Twitterze zawrzało jeszcze w trakcie trwania konferencji.
logo
Fot. Twitter.com
logo
Fot. Twitter.com

O "promilach" byłego prezydenta wspomina dziś również Fronda.pl. W artykule opartym na analizie krótkiego filmu z YouTube czytamy, że "Ojciec opatrznościowy lewicy znów przytopił w promilach kolejny okręt flagowy lewicy – tym razem Palikotowi". Autor artykułu zarzuca też kompanom Kwaśniewskiego z Europy Plus brak koleżeństwa, bo "słabego człowieka, który ma problem" wystawili "na publiczną linię frontu".
Murem za byłym prezydentem stanął prof. Jan Hartman. W tvn24 przekonywał, że prezydent wcale pijany nie był. – Dwie godziny siedziałem z nim przy wodzie mineralnej i rozmawiałem twarzą w twarz. Nie był pijany, tylko zachowywał się za bardzo na luzie. Jeśli ktoś się już raz pokazał nietrzeźwy, to teraz wszyscy się sugerują starymi sprawami. Niestety, z tego powodu od strony medialnej impreza była nieudana – mówił.
W obronie prezydenta stanęli także inni entuzjaści Europy Plus. Paweł Piskorski w "Faktach po faktach" mówił, że u Aleksandra Kwaśniewskiego niczego złego się nie dopatrzył. Andrzej Rozenek z Ruchu Palikota na Twitterze stwierdził, że przyczepianie byłemu prezydentowi łatki jest "żałosne". Najmocniej oberwało się prezydentowi ze strony polityków PiS. Posłanka tej partii Joanna Szczypińska napisała wprost, że to "transmisja z objawów choroby filipińskiej na żywo". Były prezydent nie chciał komentować zarzutów posłanki.