W sobotę przy ul. Inżynierskiej w Warszawie policjant postrzeli podczas interwencji drugiego funkcjonariusza. Nie udało się go uratować. Dla rodziny zmarłego, który zostawił żonę i dwoje dzieci, powstała zbiórka. Udało się już zebrać całkiem sporą kwotę.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Zbiórkę zorganizowała "Organizacja Międzyzakładowa NSZZ Solidarność Funkcjonariuszy i Pracowników Policji Województwa Małopolskiego".
Zbiórka dla rodziny policjanta Mateusza, który zginął w Warszawie
"Nasz kolega Mateusz w jednej chwili stracił życie, jednocześnie pozbawiając dzieci ukochanego ojca, a żony męża. Jego śmierć jest dla nas wszystkich ogromną stratą. Niniejszą zbiórkę założyliśmy, kierując się chęcią pomocy materialnej, aby rodzina naszego kolegi mogła zaspokoić najważniejsze zobowiązania. Zdajemy sobie sprawę, że zebrane pieniądze nie zwrócą Mateuszowi życia, lecz odciążą rodzinę, chociaż w tej jednej kwestii – będziemy wdzięczni za każdą złotówkę" – czytamy w opisie.
Policjant pełnił służbę w Wydziale Wywiadowczo Patrolowym Komisariatu Policji Warszawa Targówek od 2016 roku.
"Przez ponad osiem lat służył na pierwszej linii frontu, niejednokrotnie ratując ludzkie życia, wypełniając w dniu 23 Listopada 2024 roku ostatni raz słowa Roty Ślubowania Policjanta "Nawet z narażeniem życia..." – napisali jego koledzy po fachu. "Spoczywaj w pokoju Niebieski Bracie" – tak go pożegnali koledzy.
W niedzielę policja wydała też kolejne oświadczenie w tej sprawie. "W związku z tragicznym wydarzeniem, w wyniku którego wczoraj w Warszawie zginął policjant, zwracam się z ogromną prośbą o powstrzymanie się od publicznego wydawania wyroków oraz formułowania opinii na temat przyczyn i okoliczności tej tragedii" – napisała w oświadczeniu insp. Katarzyna Nowak, rzeczniczka prasowa Komendanta Głównego Policji.
Przypomnijmy: podczas pościgu w Warszawie za uzbrojonym w maczetę mężczyzną, jeden z policjantów sięgnął po broń. Nie wiadomo dokładnie, jak to się stało, ale śmiertelnie ranił swojego nieumundurowanego kolegę.
Pierwsze doniesienia na temat zdarzenia mówiły, że strzelający policjant był stażystą. KGP prostuje te doniesienia.
"Policjant, z którego broni padł strzał, służbę w Policji pełnił od ponad roku, ukończył niezbędne szkolenie i pozytywnie zdał egzaminy" – podkreślała insp. Nowak.
Z kolei portal wp.pl napisał, że policjant jest młody wiekiem (21 lat) i stażem, ale nie jest nowicjuszem. Od roku jest w tzw. służbie przygotowawczej, zbierał pochwały i dobre oceny. Normalnie pełnił służbę, pierwszy raz był jedynie na patrolu na warszawskiej Pradze Północ.
Absolwentka dziennikarstwa na UMCS i Uniwersytecie Warszawskim. Przez kilka lat związana z Polską Agencją Prasową. Obecnie reporterka newsowa w naTemat.pl.