Cher ma za sobą 60 lat bogatej kariery scenicznej. Podczas jednego z najnowszych wystąpień publicznych gwiazda zasugerowała, że niebawem przejdzie na zasłużoną emeryturę. Zanim to zrobi, chce jednak wydać swoją "prawdopodobnie ostatnią płytę w historii".
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
O tym, że Cher to jedna z największych gwiazd na świecie, chyba nie trzeba nikomu przypominać. Amerykańska piosenkarka, aktorka i producentka, dziś określana jako Bogini Popu, zaczynała swoją karierę w latach 60.
Wylansowała wiele hitów, w tym: "If I Could Turn Back Time", "The Shoop Shoop Song", "Believe", czy "Strong Enough". Głośno było także o jej aktorskiej "odsłonie". Zagrała w "Masce" i "Wpływie księżyca" za co otrzymała Oscara oraz Złoty Glob za rolę najlepszej aktorki pierwszoplanowej.
Cher kończy karierę?
Tymczasem o 78-latce rozpisują się zagraniczne media. Okazuje się, że we wtorek (26 listopada) Cher wystąpiła w Lyceum Theatre w Londynie, gdzie zaskoczyła zgromadzoną publiczność swoim wyznaniem na temat zakończenia kariery scenicznej.
Przemawiając do tłumu, zaznaczyła, że nadchodzi czas, aby przeszła na emeryturę. Jest "gotowa się wyciszyć", ale "najpierw chce wydać swój prawdopodobnie ostatni album" (pierwszy od 2013 roku).
Jednocześnie nie kryła radości z faktu, iż jej fani będą mogli usłyszeć nowe utwory. Przy okazji zażartowała ze swojego wieku, mówiąc, że jest "jest chyba najstarszą osobą, która dostała pracę w wytwórni".
– Jestem teraz starsza niż ziemia, okej? W niemal każdym pomieszczeniu jestem najstarszą osobą, chyba że jestem w domu spokojnej starości – dodała. – Chciałabym mieć znów 60 lat – wspomniała po chwili, co wynika z relacji portalu Mirror.
Cher przyznała też, że nie zawsze było jej łatwo radzić sobie ze starzeniem się. – Nadal wolę przebywać w młodszym towarzystwie. Może to dziwne, ale nie wiem, jak poczuć to inaczej – wyznała.
– Lubię młodych ludzi, bo wielu moich przyjaciół nie chce się tak dobrze bawić. Wolą po prostu być starymi piernikami – zaśmiała się.
Chłopak Cher ma 38 lat. Syn artystki ma być zmartwiony jej miłosną relacją z producentem
W ostatnim czasie głośno jest też o związku Cher z młodszym o 40 lat producentem muzycznymAlexanderem "AE" Edwardsem. Ich relacja od początku budzi skrajne emocje, nie tylko ze względu na różnice wieku, ale także na burzliwe życie mężczyzny (m.in. jego bójkę z Travisem Scottem).
Nowa odsłona "Jeden z dziesięciu". Sprawdź się w pytaniach z teleturnieju [QUIZ]
Według najnowszych doniesień Daily Mail o los matki i jej partnera ma się niepokoić syn gwiazdy. Choć Cher zapewnia, że "jest pewna uczucia, które łączy ją z producentem muzycznym", to jej potomek Chaz Bono ma ponoć zauważać "czerwone flagi".
– Alexander to chodząca czerwona flaga, ale bliscy Cher zrezygnowali z przekonywania jej do tego, jakim jest mężczyzną. On nie ma wobec niej szczerych intencji, czego niestety piosenkarka nie widzi – zdradziła serwisowi Daily Mail osoba z otoczenia Cher.
Gwiazda ma być zdania, że "AE nie zależy na jej pieniądzach". Nie zmienia to jednak faktu, że Edwards ma teraz ogromną możliwość zarobku na jej wizerunku. "Nowa miłość Cher ma mieć pełną kontrolę nad kreatywnym procesem tworzenia jej nowego krążka" – czytamy.
W naTemat jestem dziennikarką i lubię pisać o show-biznesie. O tym, co nowego i zaskakującego dzieje się u polskich i zagranicznych gwiazd. Internetowe dramy, kontrowersyjne wypowiedzi, a także ciekawostki z życia codziennego znanych twarzy – śledzę je wszystkie i informuję o nich w swoich artykułach.