Afera z Collegium Humanum. Szymon Hołownia też miał być studentem.
Afera z Collegium Humanum. Szymon Hołownia też miał być studentem. Fot. Pawel Wodzynski/East News

"Newsweek" podał, że byli pracownicy Collegium Humanum twierdzą, iż marszałek Sejmu Szymon Hołownia był na liście studentów tej kontrowersyjnej uczelni. Jego rzeczniczka zaprzeczyła jednak tym doniesieniom.

REKLAMA

"Byli pracownicy twierdzą, że był na liście studentów, ale nie przychodził na zajęcia" – czytamy w najnowszym materiale magazynu "Newsweek".

Informatorzy "Newsweeka" przekazali, że "wszystkie oceny, pliki i dokumenty Szymona Hołowni były wpisane do Sokratesa, czyli systemu informatycznego obsługującego dydaktykę na wyższej uczelni". Marszałkowi Sejmu miał też zostać wystawiony dyplom. Chodzić ma o dyplom ukończenia studiów magisterskich z psychologii.

"Podstawą do tego miały być zaliczenia i oceny otrzymane wcześniej podczas studiów na SWPS. A także życzliwość byłego rektora Pawła Cz., który na własną odpowiedzialność wpisywał oceny i zaliczenia" – czytamy w gazecie. – Mówił, że robi to na podstawie doświadczenia życiowo-zawodowego studenta – powiedział jeden z rozmówców "Newsweeka".

Rzeczniczka Szymona Hołowni zaprzecza doniesieniom "Newsweeka"

Hołownia nie odpowiedział na pytania "Newsweeka" w tej sprawie przesłane mailem, a jego rzeczniczka zaprzecza informacjom mediów. "Marszałek Sejmu Szymon Hołownia nigdy nie studiował na Collegium Humanum, nigdy nie wniósł żadnych opłat na rzecz tej uczeni i nigdy nie uczestniczył w żadnych organizowanych przez nią zajęciach" – napisała na platformie X Katarzyna Karpa-Świerek.

Także Polska 2050 wydała oświadczenie w tej sprawie. "Na każde z pytań, które w przestrzeni publicznej stawiane są w kontekście Collegium Humanum odpowiedź jest jedna: Szymon Hołownia nie studiuje i nigdy nie studiował na Collegium Humanum. Nigdy też nie spotykał się z jej władzami w oficjalny czy nieoficjalny sposób. Każdy, kto twierdzi inaczej – kłamie" – napisano.

"Jedyne co łączy go z tą uczelnią to podanie, które wysłał kilka lat temu, kiedy to rozważał studia z psychologii. Nie podjął ich jednak z uwagi na pozyskane w międzyczasie informacje o podejrzanej reputacji uczelni, oraz zmianą planów życiowych" – dodano.

"Oszczerczych ataków na niezależną kandydaturę Szymona Hołowni można się było spodziewać. Marszałek jest na nie przygotowany i jedynie wzmacniają one jego zdecydowanie, by właśnie taką brudną, opartą na fake newsach politykę zmieniać" – wskazano.

Dodajmy, że w połowie listopada były rektor Collegium Humanum Paweł Cz., opuścił areszt tymczasowy. Prokuratura zgodziła się na uchylenie środka zapobiegawczego, pod warunkiem wpłacenia kaucji.

O co chodzi z aferą wokół Collegium Humanum?

Zatrzymano go w lutym i jest on podejrzany o kierowanie zorganizowaną grupą przestępczą zajmującą się m.in. sprzedażą fałszywych dyplomów.

Afera dotyczy przede wszystkim wydawania świadectw ukończenia studiów podyplomowych osobom, które nie spełniały podstawowych wymagań – nie uczestniczyły w zajęciach, nie zdawały egzaminów, a mimo to otrzymywały dyplomy, w tym prestiżowe tytuły MBA, doktoraty czy habilitacje. W sprawie występuje już 55 podejrzanych, którym postawiono łącznie 196 zarzutów.

Zatrzymania związane ze sprawą Collegium Humanum trwają od lutego 2024 roku. W ostatnich dniach postawiono zarzuty m.in. Marianowi Dymalskiemu, przewodniczącemu rady nadzorczej portu lotniczego we Wrocławiu, byłemu europosłowi PiS Karolowi Karskiemu oraz prezydentowi Wrocławia Jackowi Sutrykowi.

Czytaj także: