– Jestem wściekły na tę sytuację. Jak myślę o tych wszystkich absolwentach, którzy podobnie jak ja zostali ze skompromitowanymi dyplomami, a robili je uczciwie, to jest mi po prostu żal – mówi naTemat poseł KO Witold Zembaczyński, który ma dyplom uzyskany w Collegium Humanum. A to w związku z nieprawidłowościami w tej uczelni CBA zatrzymało prezydenta Wrocławia Jacka Sutryka.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Informacja o zatrzymaniu Jacka Sutryka pojawiła się 14 listopada około godziny 14:00. – Chodzi o nieprawidłowości, podejrzenie popełnienia przestępstw dotyczących dość głośnej sprawy, która ciągnie się od kilku miesięcy. Chodzi o Collegium Humanum – potwierdził Jacek Dobrzyński, rzecznik MSWiA.
Jak dodał, prezydent Wrocławia został zatrzymany rano w swoim mieszkaniu, później agenci CBA wykonywali czynności procesowe. – Następnie został przewieziony do Prokuratury Krajowej, do wydziału zamiejscowego w Katowicach – dodał rzecznik.
Zembaczyński dla naTemat o zatrzymaniu Sutryka
O komentarz do zatrzymania Sutryka poprosiliśmy Witolda Zembaczyńskiego z Koalicji Obywatelskiej. Poseł również ma dyplom z Collegium Humanum. O sprawie z zatrzymaniem prezydenta Wrocławia dowiedział się od nas.
– Jestem w szoku. Zastanawiam, co tam się dzieje, bo to jest naprawdę wydarzenie. Czuję się jeszcze bardziej oszukany. To powoduje, że te dyplomy są warte zero, po prostu zero – powtarzał Zembaczyński.
– Co z tymi ludźmi, którzy dalej tam studiują? Co z tym wszystkim? Skoro CBA miało już informacje, to gdzie było państwo i dlaczego to wcześniej się nie wydarzyło? Nie byłoby więcej osób poszkodowanych jak ja – argumentował polityk.
Poseł KO wspomniał, że jego ojciec był prezydentem Opola przez trzy kadencje i kiedyś prokuratura postawiła mu zarzuty. – Ze świadka go zrobili podejrzanym czy oskarżonym, on oczywiście został na końcu uniewinniony, ale jak słyszę o tych wszystkich akcjach, znam już tyle przypadków akcji prokuratorskich – nie ukrywał.
Zembaczyński w rozmowie z naTemat podkreślił, że w KO rozważają pozew przeciwko uczelni. Mieliby go złożyć wszyscy, którzy mają dyplomy z Collegium Humanum – w sumie kilkanaście osób. – Ludzie są sfrustrowani, bo czują się oszukani. Pieniędzy ja już z tego nie odzyskam, dyplom jest nic nie wart, ale ten pozew zrobimy, tylko jeszcze nie w tym momencie – stwierdził.
Prezydent Wrocławia w rękach CBA
Prokuratura już zapowiedziała, że postawi Jackowi Sutrykowi zarzuty. Wiadomo tylko, że dotyczą szeroko pojętego śledztwa w aferze Collegium Humanum. Jacek Dobrzyński mówił, że w tej sprawie zatrzymano już 28 osób, które dostały 150 zarzutów. Dodał, że śledztwo jest "bardzo rozwojowe".
Sutryk w 2020 roku zdobył dyplom MBA na prywatnej uczelni Collegium Humanum. Było mu to wypominane podczas samorządowej kampanii wyborczej. Sutryk zapewniał, że z jego dyplomem wszystko jest w porządku.
– Tak wygląda mój prywatny przelew, z prywatnego konta bankowego, za moje studia podyplomowe. Za studia zapłaciłem z własnej kieszeni, zdałem również egzamin – zapewniał kilka miesięcy temu prezydent Wrocławia.
Z kolei Zembaczyński o dyplomie z Collegium Humanum rozmawiał z nami już we wrześniu tego roku. Wtedy zapewniał, że studia nie budziły podejrzeń.
– Na roku byli inni posłowie, wielu samorządowców, ludzie ze służb, biznesmeni, właściciele prywatnych firm i cała masa pracowników samorządowych. Wiem, że Urząd Marszałkowski w Opolu finansował te studia dla swoich pracowników. Zajęcia prowadził m.in. prezenter TVN, mieliśmy też bardzo fajne zajęcia z Kodeksu spółek handlowych prowadzone przez znaną kancelarię prawną z Gdyni – wyliczał polityk w rozmowie z naszą redakcją.