Jajko sadzone to teoretycznie jedna z najprostszych potraw, ale w praktyce usmażenie go w idealny sposób wymaga doświadczenia i techniki. Jest inny przepis, do którego nawet... nie potrzeba patelni. Musimy mieć jednak mikrofalówkę.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
"Jajo jest unikatowym produktem spożywczym, bo zawiera prawie wszystko, czego organizm potrzebuje. Znajdziemy w jaju m.in. kwasy tłuszczowe DHA, witaminę D, żelazo, cynk, jod, selen. Wszystkie potrzebne nam składniki, oprócz witaminy C" – wymieniała Anna Kaczmarek z NaTemat.
Można je jeść w różnych formach, a jedną najpopularniejszych jest właśnie jajko sadzone. Jak je zrobić, by wyglądało idealnie? Musi mieć okrągły kształt, ścięte białko i półpłynne żółtko. Zdecydowanie łatwiej to zrobić, gdy mamy specjalną patelnię, a poza tym pozostaje nam praktyka, praktyka i jeszcze raz praktyka.
Da się jednak zrobić to inaczej. Możliwe, że takie jajko nawet wychodzi wtedy zdrowsze, bo nie smażymy (przez to też nie mamy niestety chrupiącego spodu), tylko gotujemy przy pomocy mikrofali. Ten sposób jest też szybszy, bo cały proces trwa niecałą minutę.
Przepis na idealną jajecznicę bez smażenia. Wystarcz nam mikrofalówka
Oprócz mikrofalówki i naturalnie jajek potrzebujemy jeszcze talerzyk i oliwę. Sposób Anny Zyśk z konta jedz.pysznie podał dalej serwis smakosze.pl i napisał, że "Za ten patent ktoś powinien dostać złoty medal". Trudno się nie zgodzić, bo brzmi to naprawdę sprytnie.
Smarujemy talerzyk oliwą
Na to rozbijamy jajko, delikatnie, by zachować kształt
Żółtko nakłuwamy (to najważniejsze) czubkiem noża
Wsadzamy do mikrofalówki na 45 sekund
Po wszystkim doprawiamy ulubionymi przyprawami i tyle. Internauci jednak zauważają, że lepiej jest zrobić kilka dziurek w żółtku, by nie wybuchło. Można nawet na chwilę przerwać gotowanie i przekłuć je raz jeszcze. Mikrofalówka po prostu podgrzewa wodę w jajku, a ta musi mieć jakieś ujście, gdy ścianka żółtka zaczyna tężeć.
W przepisie nie ma też nic mowy o mocy, ale jedna z komentujących radzi, by ustawić mikrofalówkę na 400W na 30 sekund. Czy ten sposób w ogóle działa? Na filmiku niżej rzeczywiście wychodzi jajko sadzone z półpłynnym żółtkiem i idealnym kształtem (to też zasługa talerzyka).
A jeśli zamiast jajek sadzonych, wolicie jajecznicę, to musicie też spróbować tego przepisu na pyszną i kremową jajecznicę. Kluczowe okazuje się już samo przygotowanie jajek przed przelaniem ich na patelnię. Co ciekawe, cuda może zdziałać też sok z cytryny.
Dziennikarz popkulturowy. Tylko otworzę oczy i już do komputera (i kto by pomyślał, że te miliony godzin spędzonych w internecie, kiedyś się przydadzą?). Zawsze zależy mi na tym, by moje artykuły stały się ciekawą anegdotą w rozmowach ze znajomymi i rozsiadły się na długo w głowie czytelnika. Mój żywioł to popkultura i zjawiska internetowe. Prywatnie: romantyk-pozytywista – jak Wokulski z „Lalki”.