Zakład Ubezpieczeń Społecznych zachęca do składania wniosków o ponowne przeliczenie emerytur. Może się okazać, że takiej osobie przysługuje więcej pieniędzy. Mowa o kwocie nawet 500 złotych. Dotyczy to szczególnie jednej grupy korzystającej z tych świadczeń.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
"Jeśli masz ustalone prawo do emerytury lub renty z tytułu niezdolności do pracy, możesz zgłosić wniosek oprzeliczenie wysokości świadczenia (wniosek ERPO)" – informuje na swojej stronie ZUS. Tym samym takie świadczenie może wzrosnąć.
Emeryturę lub rentę ZUS może przeliczyć, jeśli:
przy składaniu wniosku o przyznanie świadczenia nie dysponowałeś wszystkimi dokumentami za okresy ubezpieczenia, które moglibyśmy uwzględnić przy obliczaniu Twojego świadczenia;
obecnie możesz udokumentować zarobki za lata sprzed roku przejścia na emeryturę lub rentę, lub zarobki, jakie uzyskiwałeś po przyznaniu świadczenia;
po przyznaniu świadczenia pracowałeś lub opłacałeś składki na ubezpieczenie społeczne.
"Przeliczenie świadczenia następuje na Twój wniosek. Emeryturę lub rentę przeliczymy od miesiąca, w którym złożysz wniosek. Jeśli okazałoby się, że po przeliczeniu przysługuje Ci niższe świadczenie, to nadal będziemy wypłacali Ci świadczenie w dotychczasowej wysokości" – czytamy na stronie ZUS.
Co ważne, szczególną grupą są osoby, które emerytami zostały przed 2009 rokiem. "Możesz także wnioskować o przeliczenie swojej emerytury lub renty, jeśli przyznaliśmy Ci świadczenie przed 2009 r., a nie mogłeś dotąd udokumentować zarobków za lata, w których byłeś zatrudniony na etacie" – pisze ZUS.
Do takiego wniosku nie trzeba dołączać żadnych dokumentów. ZUS przelicza sam świadczenie i uwzględnia wynagrodzenie "minimalne" za te okresy.
Świadczenie może wzrosnąć o nawet 500 zł
"Jeśli Twoją emeryturę lub rentę przyznaliśmy po 31 grudnia 2008 r., nie musisz składać wniosku o jej przeliczenie, żeby uwzględnić wynagrodzenie minimalne. Gdy obliczaliśmy wysokość takiego świadczenia, uwzględniliśmy kwotę minimalnego wynagrodzenia pracowników zamiast wynagrodzenia zerowego – każdej osobie, która nie dostarczyła dokumentów o zarobkach, a udokumentowała zatrudnienie" – tłumaczy ZUS.
Jak z kolei wylicza "Dziennik Gazeta Prawna", wzrost może tu wynieść od 100 do nawet 500 złotych. Co ważne, po przeliczeniu świadczenie może okazać się niższe. Wtedy jednak nic się nie stanie – taka osoba, jak zostało wspomniane, będzie dostawać kwotę jak do tej pory.
Absolwentka dziennikarstwa na UMCS i Uniwersytecie Warszawskim. Przez kilka lat związana z Polską Agencją Prasową. Obecnie reporterka newsowa w naTemat.pl.