Trzy osoby, w tym 8-letnie dziecko, nie żyją po wybuchu, jaki nastąpił podczas maratonu w Bostonie. Kolejnych 17 osób jest w stanie krytycznym. Śledztwo w sprawie przejęło FBI. Amerykanie podejrzewają zamach terrorystyczny.
"To było jak potężna rakieta" – tak w CNN relacjonował jeden z widzów maratonu. Dwa wybuchy bombowe, które nastąpiły blisko linii mety zmieniły najstarszą biegową imprezę w koszmar.
W wyniku silnych eksplozji zginęły trzy osoby. Kolejnych 17 znajduje się w stanie krytycznym, a lekarze oceniają ich los jako niepewny. Jedną z ofiar jest 8-letni chłopiec. Bomby nie uderzyły w biegaczy, ale w kibiców – były ukryte w śmietnikach. Eksplozje nastąpiły około godziny 20:45 polskiego czasu. Do wydarzenia doszło godzinę po tym, gdy pierwsi z około dwudziestu siedmiu tysięcy uczestników bostońskiego maratonu zaczęli przekraczać linię mety. Policja natychmiast zaczęła ewakuować tych, którzy nie zdążyli do niej dobiec.
Zobacz moment wybuchu:
Jak donosi CNN, prawdziwy horror rozegrał się w namiotach ratunkowych, które znajdowały się przy trasie biegu. "Lekarze byli zmuszani dokonywać amputacji tak, jak dzieje się to na polach bitwy" – pisze serwis. Dokonano co najmniej 10 takich operacji.
Wielu rannych, którzy nie wymagali tak drastycznej interwencji, miało na ciele poważne zadrapania, zostało trafionych drobnymi, metalowymi odłamkami. To właśnie sposób, w jaki bomby zostały zaprojektowane sprawił, że amerykańskie służby uznają za prawdopodobną teorię o zamachu terrorystycznym. Śledztwo natychmiast przejęło FBI, a wieczorem w specjalnym orędziu prezydent Barack Obama mówił: "Znajdziemy sprawców. Tych czynów nie można pozostawić bez reakcji".
Być może ładunków wybuchowych miało być więcej. Pisze o tym amerykańska prasa, a FBI ani nie potwierdza, ani nie zaprzecza. Przestrzeń powietrzna Bostonu została zamknięta. Amerykańskie media donoszą, że w mieście wyłączono usługi komórkowe, by zapobiec w ten sposób ewentualnym zdalnym detonacjom. Z kolei w Waszyngtonie i w Nowym Jorku służby bezpieczeństwa zostały postawione w stan gotowości. Uruchomiono również procedury bezpieczeństwa w Białym Domu.
Maraton w Bostonie to jedna z największych i najstarszych imprez biegowych. W tym roku startowało w nim 27 tys. uczestników.
uczestnik maratonu w Bostonie (wypowiedź dla TVN24)
Ten kto to zrobił uderzył w bardzo czuły punkt. To jest święto całego Bostonu. To jest symboliczny moment dla wszystkich. Porównanie tej imprezy z Olimpiadą dla biegaczy jest celne. Poruszające jest to, że ludzie, którzy zginęli to członkowie rodzin biegaczy.