
Od wczoraj tematem numer jeden w Stanach Zjednoczonych jest zamach bombowy, który przerwał maraton w Bostonie. Według Tomasza Terlikowskiego bostońskie wybuchy przypominają, że przemoc jest nieodłącznie wpisana w nasze życie, ponieważ wynika z grzechu pierworodnego. – Wojny będą się toczyć i to nie tylko gdzieś na końcu świata, ale także w centrach naszych zachodnich miast – napisał Terlikowski na łamach portalu Fronda.pl.
REKLAMA
Zdaniem publicysty wybuchy w Bostonie świadczą o tym, że marzenia o doskonałym człowieku, który wyrzeknie się przemocy i zła, gdy tylko otrzyma odpowiednie warunki społeczne, są zwykłą mrzonką. – Te zamachy pokazują, że marzenia pacyfistów, wciąż na nowo przekonujących, że dzięki liberalnej demokracji czekają nas wieki spokoju i bezpieczeństwa, że teraz to już nastał wieczny pokój, a historia dobiegła końca i pozostaje nam tylko spokojnie konsumować, można włożyć między bajki – stwierdził Terlikowski.
Dziś o godz. 19.30 w warszawskim Parku Skaryszewskim Run for Boston - bieg solidarności z ofiarami zamachu w Bostonie.
Redaktor naczelny portalu Fronda.pl uważa, że natura człowieka jest skażona grzechem pierworodnym i właśnie dlatego nie da się wyeliminować ze społeczności ludzkich przemocy. Według niego względne bezpieczeństwo może zapewnić nam tylko bezustanna gotowość do wojny, dzięki której będziemy w stanie odeprzeć przyszłe ataki zła.
– Wojsko, systemy bezpieczeństwa, ale przede wszystkim wiara w to, że są wartości, za które warto umierać i dla których warto żyć, są nadal niezbędnie potrzebne. Także na sytym Zachodzie. A w tej chwili powinniśmy się po prostu modlić. Za ofiary, za rannych, za tych, którzy już rozpoczęli poszukiwanie prawdy – napisał Terlikowski.
źródło: Fronda.pl
