Media donoszą w środę, że prezydent Francji Emmanuel Macron podczas zaplanowanego na czwartek spotkania z premierem Polski Donaldem Tuskiem omówi kwestię rozmieszczenia sił pokojowych w Ukrainie po zakończeniu wojny. Na razie nie jest jasne, o żołnierzach z jakich krajów mówimy.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Jak poinformowali serwis Politico, dyplomata Unii Europejskiej i przedstawiciel władz Francjiprezydent Francji Emmanuel Macron przedyskutuje w czwartek z premierem Polski Donaldem Tuskiemkwestię rozmieszczenia sił pokojowych na Ukrainie po zakończeniu wojny.
Macron przyjeżdża do Warszawy. Wcześniej był u nas przyszły kanclerz Niemiec
– To prawda – potwierdził dyplomata UE, zapytany o doniesienia mediów, w których twierdzono, że oba kraje rozmawiają o potencjalnej 40-tysięcznej sile pokojowej złożonej z żołnierzy. Dyplomata nie wyjaśnił jednak, z jakich krajów mieliby pochodzić ci żołnierze.
W środę premier Polski spotkał się z kolei z prawdopodobnym przyszłym kanclerzem Niemiec, czyli liderem chadeckiej CDU Friedrichem Merzem. On w Warszawie zjawił się w drodze powrotnej z Kijowa.
"Rozmawiałem z Donaldem Tuskiem o utworzeniu grupy kontaktowej w celu znalezienia europejskiego sposobu zakończenia rosyjskiej wojny przeciwko Ukrainie. Polska odgrywa tutaj kluczową rolę" – napisał polityk, który według sondażowych przewidywań już wiosną powinien zastąpić Olafa Scholza.
Wpis w tej sprawie dodał też poseł CDU Paul Ziemiak. "Tak postępuje kanclerz! Każdy, kto jedzie do Ukrainy, musi również porozmawiać z naszym bliskim sojusznikiem Polską i Donaldem Tuskiem" – napisał o wizycie Merza w Warszawie.
Dodajmy też, że w weekend prezydent-elekt USA Donald Trump spotykał się z prezydentem Emanuelem Macronem i prezydentem Ukrainy. Politycy rozmawiali w Paryżu przed ceremonią ponownego otwarcia katedry Notre Dame. Zełenski zdradził potem, o czym rozmawiali.
– Zgodziliśmy się kontynuować współpracę – powiedział Zełenski. Podkreślił, że ważne, iż przywódcy słuchają stanowiska Ukrainy "bezpośrednio, a nie za pośrednictwem osób trzecich".
Zełenski ostatnio rozmawiał też z Trumpem
– To było ważne i bardzo dobre spotkanie między Emmanuelem, mną i prezydentem Trumpem. Ważne jest, że było konstruktywne, a atmosfera sprzyjała rozmowom – dodał prezydent Ukrainy.
Przypomnijmy, że Zełenski powiedział pod koniec listopada, że chce współpracować z Trumpem i jest otwarty na jego pomysły. Stwierdził też, że wojna Rosji z jego krajem może zakończyć się w przyszłym roku i że czeka na propozycje Trumpa dotyczące rozwiązania konfliktu.
Nie tak dawno mówił również, że członkostwo w NATO powinno zostać zaproponowane nieokupowanym częściom kraju w celu zakończenia "gorącej fazy wojny". – Jeśli chcemy powstrzymać gorącą fazę wojny, musimy objąć parasolem NATO terytorium Ukrainy, które mamy pod kontrolą – powiedział wówczas prezydent Ukrainy.
Warto też dodać, że Ukraina wykrwawia się na tej wojnie. BBC Ukrainian ustaliło jakiś czas temu, że od początku pełnoskalowej inwazji Rosji na Ukrainę do UE wyjechało około 768 000 Ukraińców w wieku 18–64 lat. Liczba ta nie obejmuje obywateli mieszkających poza UE oraz tych, którzy mieszkali gdziekolwiek za granicą od lutego 2022 roku.
Absolwentka dziennikarstwa na UMCS i Uniwersytecie Warszawskim. Przez kilka lat związana z Polską Agencją Prasową. Obecnie reporterka newsowa w naTemat.pl.