Andrzej Duda jest prezydentem Polski drugą i ostatnią kadencję, co wynika z polskiej Konstytucji. Co będzie robił po jej zakończeniu? Jak się okazało w czwartek, został oficjalnie kandydatem do MKOl. Jego wybór wymownie skomentował już szef MSZ Radosław Sikorski.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Polski Komitet Olimpijski przyjął uchwałę rekomendującą prezydenta Andrzeja Dudę na członka Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego. Prezes Polskiego Komitetu Olimpijskiego Radosław Piesiewicz potwierdził to w czwartek w rozmowie z TVN24.
Sikorski reaguje na kandydaturę Dudy do MKOl
– Na dzisiejszym zarządzie rekomendację pana prezydenta Andrzeja Dudy zatwierdził zarząd Polskiego Komitetu Olimpijskiego – przekazał. Jak dodał, "29 osób było za, cztery były przeciw, sześć osób się wstrzymało". – Więc większością głosów została ta kandydatura przegłosowana – wyjaśnił.
Piesiewicz wyraził też nadzieję, "że na najbliższej sesji (MKOL- red.) w marcu, jeszcze przed wyborami na nowego przewodniczącego Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego, pan prezydent Andrzej Duda zostanie zatwierdzony jako członek rzeczywisty MKOl-u".
Jego wybór wymownie skomentował szef MSZ Radosław Sikorski. – Bardzo pozytywnie (oceniam-red.). Jeśli chodzi o narciarstwo czy nawet zdolność do udzielania pierwszej pomocy na stokach, wydaje mi się, że nasz prezydent ma wszelkie kwalifikacje – stwierdził szef MSZ.
Wszyscy wiedzą, że Duda bardzo lubi jeździć na nartach. W lutym tego roku prezydent otworzył na przykład charytatywny maraton narciarski na Kasprowym Wierchu.
Chodzi dokładnie o 10. charytatywny "12H Slalom Maraton Zakopane 2024". Wydarzenie po raz kolejny objęto prezydenckim patronatem. Andrzej Duda nie ukrywał radości z tego faktu. – To ogromny zaszczyt i przyjemność dla mnie, że po raz kolejny mogłem objąć ten maraton prezydenckim patronatem. Ogromnie dziękuję za jego zorganizowanie – mówił wówczas.
Prezydent to wielki miłośnik jazdy na nartach
– Tak się w tym roku poskładało i aura też tak spowodowała, że ten odbywa się wyjątkowo na świętej górze polskich narciarzy, na Kasprowym Wierchu, na jednym z najtrudniejszych stoków w Polsce, więc wyzwanie jest wielkie – kontynuował prezydent.
W zasadzie w każdym sezonie można spotkać go na stokach na południu Polski. Jedna z takich wizyt w ubiegłym roku miała jednak przykry dla niego przebieg.
Napisał o tym jeden z czytelników "Tygodnika Podhalańskiego", który jechał wraz z Dudą w jednym wagoniku. Razem z nimi podróż miał odbywać "jakiś zwolennik opozycji", który "głośno komentował poczynania rządu PiS oraz pana prezydenta". Prezydent na zaczepkę miał nie zareagować.
Dziennikarze "Faktu" wyliczyli także w 2023 roku, ile kosztuje sprzęt narciarski Andrzeja Dudy. Najdroższe okazały się oczywiście narty: cena modelu, na którym jeździł, wynosić miała od 3,3 tys. do nawet 5,5 tys. zł. Na głowie prezydent miał czerwony kask POC – jego koszt to ok. 800 zł. Tyle samo musiał zapłacić za rękawice firmy Reusch. Z kolei czerwone gogle Andrzeja Dudy potrafiły kosztować nawet do 600 zł.
Absolwentka dziennikarstwa na UMCS i Uniwersytecie Warszawskim. Przez kilka lat związana z Polską Agencją Prasową. Obecnie reporterka newsowa w naTemat.pl.