Patryk Vega jest dziś jednym z najbardziej charakterystycznych i kontrowersyjnych reżyserów. W połowie grudnia udzielił wywiadu Żurnaliście, w którym stwierdził, że choć kocha kino, to chce teraz zająć się czymś zupełnie innym.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
– Na pewno kocham kino, ale to też we mnie ewoluuje, no bo teraz na przykład ja chcę zostać wynalazcą i myślę, że to mnie najbardziej kręci. Chce wejść w duży biznes, rzeczywiście duży, nie w Polsce, tylko w skali globalnej – wyznał Patryk Vega, goszcząc u Żurnalisty.
Prowadzący dopytał, czy film o Putinie jest więc jego ostatnim dziełem. Reżyser zaznaczył, że nie powiedział jeszcze ostatniego słowa w tej branży, ale nie chce tworzyć już produkcji "z mniejszym budżetem niż 100 mln dolarów".
– Nie chce wstawać o 4 rano, robić czegokolwiek z gonitwą, zerkając na zegarek, gdzie nie jestem w stanie się skupić, nie mam narzędzi, środków, żeby robić coś fajnego z rozmachem. Życie jest przewrotne, więc może będę się musiał z tym przeprosić, ale mam przekonanie, że jeśli miałbym już coś robić, to tylko wysokobudżetową produkcję – dodał.
Patryk Vega zrealizował już naprawdę wiele filmów i seriali m.in.: "Pitbull. Nowe porządki", "Kobiety mafii", "Last Minute", "Ciacho", "Botoks", "Polityka", a nawet własną biografię pt. "Niewidzialna wojna". Od pewnego czasu jednak jego filmografia zbiera mocno negatywne recenzje.
W rozmowie z Żurnalistą Vega zdradził, z jakich produkcji nie jest dziś zadowolony. – Ten film o pandemii na pewno, to zupełnie nie mój gatunek. Nie czułem tego. Dodatkowo "Polityka", to nie był mój świat. Wydaje mi się, że nie powinienem też robić mojej biografii filmowej – wymieniał. Podcaster nie krył zdziwienia po tych słowach swojego gościa.
Przypomnijmy, że w styczniu 2025 roku premierę w kinach będzie miał film "Putin" Vegi. Twórca zapowiada, że dzieło to fabularna biografia rosyjskiego dyktatora i jednocześnie "artystyczny protest przeciwko tyranii oraz wojnie w Ukrainie". "Putina" chce pokazać nie tylko w Polsce, ale w 64 innych krajach w tym w Stanach Zjednoczonych, Wielkiej Brytanii, Francji, Korei Południowej, Japonii, Brazylii czy Argentynie.
W naTemat jestem dziennikarką i lubię pisać o show-biznesie. O tym, co nowego i zaskakującego dzieje się u polskich i zagranicznych gwiazd. Internetowe dramy, kontrowersyjne wypowiedzi, a także ciekawostki z życia codziennego znanych twarzy – śledzę je wszystkie i informuję o nich w swoich artykułach.