Blake Lively oskarżyła niedawno reżysera dramatu "It Ends with Us" o nieodpowiednie zachowanie na planie filmowym. Sprawa stała się na tyle medialna, że Justin Baldoni postanowił również pozwać hollywoodzką gwiazdę. Jak donoszą zagraniczne media, pozew ma być szokujący.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Jak pisaliśmy w naTemat, z pozwu sądowego dowiadujemy się, że Blake Lively oskarżyła Justina Baldoniego o molestowanie seksualne. Reżyser miał improwizować sceny pocałunków bez jej zgody i w nieodpowiedni sposób mówić gwieździe o swoim życiu seksualnym. Razem z producentem Jameyem Heathem miał też podglądać Lively w jej przyczepie, gdy karmiła dziecko piersią. Ponadto współpracownik Baldoniego podobno pokazywał aktorce nagrania swojej nagiej żony.
Jak podaje "The New York Times", w pozwie Lively oskarżyła Baldoniego i Wayfarer Studios o prowadzenie "wieloetapowego planu" mającego na celu zaszkodzenie jej wizerunkowi.
Justin Baldoni chce pozwać Blake Lively
Wieści dotyczące 80-stronicowego pozwu Lively doprowadziły do tego, że Baldoni został wyrzucony z agencji WME, z którą był związany kontraktem. Jakby tego było mało, międzynarodowa organizacja Vital Voices Global Partnership cofnęła nagrodę za "obronę praw kobiet i dziewcząt", którą przyznała filmowcowi na początku grudnia bieżącego roku.
W oficjalnym oświadczeniu prawnika Baldoniego, które ukazało się na łamach brytyjskiego dziennika "The Times", czytamy, że oskarżenia Lively "są całkowicie fałszywe, oburzające i nieprzyzwoite". "Daily Mail" poinformował, że Baldoni nie zamierza stać bezczynnie i również przygotowuje pozew przeciwko Lively, który "ma szokować".
W skardze mają pojawić się m.in. sugestie, że wiadomości WhatsApp jego ekipy od PR-u, którymi dysponowała Lively i jej pełnomocnicy, zostały wyrwane z kontekstu. "Działania prawne Lively mają na celu odbudowanie jej wizerunku publicznego" – ma brzmieć jedno z oskarżeń Baldoniego.
Przypomnijmy, że fabuła"It Ends with Us" (zarówno książki Colleen Hoover, jak i filmowej adaptacji) śledzi losy Lily Bloom, która przeprowadza się do Bostonu, gdzie planuje założyć swój wymarzony sklep z kwiatami. W wolnych chwilach kobieta wspomina czasy młodości i swoją pierwszą miłość, czyli Atlasa Corrigana. Ich związek dobiegł końca, gdy mężczyzna został wezwany do wojska. Pewnego dnia Lily poznaje neurochirurga Ryle'a Kincaida, który owija ją sobie wokół palca.
Przed premierą filmu na podstawie książki Colleen Hoover źródła portalu Page Six podawały, iż Lively miała czuć się "nieswojo" u boku Baldoniego, który w czasie promocji adaptacji przyznał nawet, że granie przemocowca było dla niego ciężkim doświadczeniem.