Jurek Owsiak poinformował w tym tygodniu o kolejnej otrzymanej groźbie – tym razem groźbie śmierci. Sprawą zajęły się służby, a mężczyznę zatrzymano. W czwartek prokuratura przekazała, że usłyszał on już zarzuty.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
– Mężczyzna usłyszał zarzut kierowania gróźb karalnych powiązanych ze znieważenia Jerzego Owsiaka. Miało dojść do tego w dniu 7 stycznia tego roku. Mężczyzna przyznał się do popełnionego czynu i złożył obszerne wyjaśnienia, w których wyraził ubolewanie, że doszło do takiego zdarzenia – powiedział mediom rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie Piotr Skiba.
Zarzuty dla mężczyzny, który groził Owsiakowi
Śledczy przekazał, iż mężczyzna powiedział, że zachował się tak ze względu na to, co zobaczył w Telewizji Republika. W jednym z programów Owsiak został bowiem pokazany w złym świetle.
– To zmotywowało go do zadzwonienia do siedziby WOŚP i w rozmowie z jedną z pracownic organizacji skierował groźby pozbawienia życia wobec Jerzego Owsiaka i słowa znieważające go – mówił prok. Skiba.
Podejrzany jest mieszkańcem Nowego Sącza, ma 71 lat i nie był wcześniej karany. – Jest osobą, która leczyła się w przeszłości w związku z przebytą chorobą neurologiczną. W tej sprawie istnieje konieczność przeprowadzenia badań pozwalających na stwierdzenie, czy w chwili popełniania czynu, osoba ta była w pełni poczytalna, czy mogła w odpowiedni sposób kontrolować swoje działania i czy miała odpowiedni rozeznanie co do tego, co robi – wyjaśnił prokurator.
Przypomnijmy, że szef WOŚP zaznaczył wcześniej, że groźby, które otrzymał, zawierają nie tylko słowa nienawiści, ale także konkretne zagrożenie śmiercią, w tym również plan zamachu bombowego.
Tak sytuację opisał sam Owsiak
"Jeżeli nie dożyję jutra, to pamiętajcie – kto szczuł, kto nakręcał tę nieprawdopodobną spiralę kłamstwa i nienawiści, kto sączył tę nienawiść w swoich newsach – Telewizja Republika i mało znana wPolsce24. Ci ostatni nie powstrzymują się przed niczym. Dzisiaj wtargnęli do naszej siedziby z kamerą i jak się okazało, prowadzili relację live, nie pytając, czy mają zgodę na wykorzystanie wizerunku osób będących w Fundacji – nas, pracowników, wolontariuszy, dorosłych i dzieci. Transmisja agresywna, znów z tezą, że powódź nie jest rozliczana" – poinformował o zdarzeniach Owsiak.
Podczas transmitowanego na żywo wydarzenia, Adamowicz został zaatakowany nożem przez mężczyznę, który wskutek wcześniejszych ataków słownych i krytyki w mediach i sieci wymierzonej w prezydenta Gdańska, postanowił wymierzyć brutalną "sprawiedliwość".
Absolwentka dziennikarstwa na UMCS i Uniwersytecie Warszawskim. Przez kilka lat związana z Polską Agencją Prasową. Obecnie reporterka newsowa w naTemat.pl.